Translate

01 marca 2025

UWAGA POEZJA czyli trzy kobiece wiersze i piosenka na dziś


Mary Oliver 
 
Podróż

Pewnego dnia wreszcie się dowiadujesz
Co musisz zrobić i zaczynasz
Pomimo, że wszystkie głosy wokół Ciebie
Ciągle wykrzykują złe rady.
Pomimo, że cały dom zaczął drżeć
I ciągle czujesz kulę przyczepioną do Twojej kostki.
„Napraw moje życie”
Krzyczą te głosy
Ale Ty wyruszasz.
Wiesz co musisz zrobić
Mimo, że wiatr atakuje swoimi zawziętymi palcami
Same fundamenty Twojej egzystencji i pomimo, że jego melancholia
Jest taka straszna.
Było już i tak dosyć późno,
A noc jakaś taka dzika,
Pełna połamanych konarów i kamieni.
Ale krok za krokiem, pomału,
Głosy za Tobą zaczynają cichnąć
I gwiazdy na niebie zaczynają świecić,
Przebijając się przez płaszcz chmur.
I pojawił się nowy głos,
Który rozpoznałaś jako swój własny.
Dotrzymuje Ci on towarzystwa, kiedy
Idziesz dalej i dalej w świat,
Zdeterminowana aby zrobić
Jedyną rzecz jaką zrobić możesz.
Zdeterminowana aby ocalić jedyne życie jakie możesz ocalić
 
Przełożył Czesław Miłosz
 
*
Mary Oliver (1935 - 2019) – amerykańska poetka i eseistka, laureatka wielu prestiżowych nagród literackich, czerpiąca natchnienie głównie z natury, uwielbiała długie, samotne spacery. W 1992 zdobyła National Book Award, a wcześniej, w 1984 roku otrzymała nagrodę Pulitzera za jej najbardziej znaną kolekcję wierszy American Primitive. W 2007 The New York Times określił ją jako „zdecydowanie najlepiej sprzedającą się poetkę”. Oliver była lesbijką. Podczas wizyty w Austerlitz pod koniec lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, poznała fotografkę Molly Malone Cook , która została jej partnerką i agentką na ponad 40 lat (zmarła w 2005). Jej wiersze bardzo cenił i tłumaczył Czesław Miłosz.
 
*
 
Ewa Lipska
 
Sen
 
 Sen dawał mi piętnaście możliwości.
Trzy wyjścia z dosyć trudnej sytuacji.
Przy jednym z nich należało użyć klucza
który trzymałam w ręce.

We śnie wyświetlano film o końcu świata.
Nikt z obecnych na sali nie spytał: co dalej?
Wiersze pisane we śnie były bardzo dobre.
Nie napisane wcale – też nie były gorsze.
Pogoda była taka jaka miała być.

Należało z tym wszystkim iść w kierunku jawy.
Wyprzedziła mnie grupa zawodników
która biegła ponad-czasowo.
Jakaś staruszka zażyła środek nasenny
i zawróciła z drogi.

Jawa nadeszła nieoczekiwanie.
Doniosłam do niej jedynie ból głowy
źle ułożonej na białej poduszce.
 
*
 
Ewa Lipska (1945) – polska poetka, autorka tekstów piosenek i felietonistka, absolwentka krakowskiej ASP. Debiutowała w 1967, wydała ponad 20 tomów poezji i powieść pt. Sefer. Jest laureatką wielu prestiżowych nagród poetyckich i jedną z najwybitniejszych współczesnych polskich poetek. Z tekstami Pani Lipskiej uwielbiam dwie piosenki: Biały latawiec Jana Wojdaka z zespołem Wawele i Zabawę Michała Bajora.
 
 
JoAnna Idzikowska - Kęsik

 ucieleśnienie

" ja twoje ciało
nie przestanę widzieć"


Tadeusz Różewicz

i tak to się zaczęło

rozum podpowiadał dramat
w jednym kiepskim akcie
serce nawet nie drgnęło
dumne nieprzejednane
ale ciało zrobiło swoje
wyrwało się z uprzęży prawa
gwiaździście niemoralnego
pobiegło sobie tylko znaną dróżką
mając w perspektywie
widnokręgi zespołu nienasyconego
dotyku w transie

i tak to się skończyło

rozum warczał że to musiało nastąpić
było nieuniknione i banalnie realne
serce migotało nierytmicznie
a ciało wykonało test na którym
zalśniły dwie niepożądane kreski
pobiegło do lekarza położyło się drżące
na niewygodnej kanapie u terapeuty
mając w perspektywie
nieuleczalną dwubiegunową chorobę
kochania w afekcie


 23 VIII 17

*

 JoAnna Idzikowska - Kęsik (1969) - autorka wierszy, blogerka, sporadycznie recenzentka, redaktorka Babińca Literackiego. Debiutowała w 2013 roku w antologii poezji wydanej w Kanadzie na Uniwersytecie w Toronto.

Witajcie moi drodzy!

        Krótko i na temat: w marcu na moim blogu będzie więcej poezji, bo bardzo za nią tęsknię i czuję taką potrzebę. W marcu jest Dzień Kobiet, Dzień Poezji i wytęskniona Wiosna, więc to dobry czas na wiersze. Mam nadzieję, że poetyckie posty przypadną Wam do gustu.

        Miałam okrutnie ciężki tydzień (urodziłam się w pełnię księżyca, więc one są dla mnie łagodne, za to nowie mnie trochę pobudzają, nie mogę spać, czytam, piszę, oglądam), więc postaram się w weekend nadrobić zaległości na Waszych i na swoim blogu. 

        Życzę wszystkim udanego, relaksacyjnego weekendu, rewelacyjnego, ciepłego marca i posyłam serdeczne, ciepłe, kobiece pozdrowienia! Ja już czekam na wiosnę i nawet pazury mam wiosenne. Wy też wyczekujecie wiosny lub - na drugiej półkuli - jesieni?

        W bonusie bardzo piękna i zdolna kobieta - Anita Lipnicka - w niezwykle kobiecej piosence pt. Jak na filmach, słuchajcie! Moim zdaniem p. Lipnicka pięknieje mimo upływu lat i pisze coraz lepsze teksty:

"Siedem długich lat nie widziałam CięCzasem myślę, że to był tylko sen...Nikt prócz nas nie dzielił tamtych chwil
Nie zostało nic, zniknął po nas śladŻadnych listów, zdjęć... Czasu było brakNikt go nigdy nie miał mniej, niż my" (...)
***


*Obrazy z Internetu, nie znam Autorów.