❤
Kupiłem ci pelargonię
niosę doniczkę w różowej bibułce.
Idę ulicą
ludzie biegną ludzie jadą ludzie krzyczą
ten sprzedaje
cudowny płyn na porost włosów
szkaplerze
trujące cukierki
pornograficzne obrazki.
Obok w czerwonym kościele
grożą jeszcze śmieszni piekłem
obiecują niebo
zachwalają wiarę ojców naszych.
Sprytny z rybim okiem
i brodą jak lisia kita z miedzi
nabił sto tysięcy nędzarzy
w butelkę
ogłosił bankructwo.
Mrowisko się mrowi.
Piszą anonimy, składają fałszywe świadectwa
chorują na syfilis
piją wódkę i eter
gwałcą i zarzynają
obliczają saldo.
Obywatele miasta obłudnicy
witają kardynała
karmazynowy kardynał
nie uczynił cudu
wygwizdały go ptaki.
Poeci grają na katarynkach
prowadzą dialogi z Bogiem
fałszują monetę.
Na uniwersytecie
profesor pod parasolem
w czerwonym turbanie na głowie
wykłada metafizykę,
radzi wdychać prane.
Bzdura obłuda fałsz.
Idę ulicą
jestem ci wdzięczny za miłość
cieszę się pelargonią
w różowej doniczce.
To jest prawda:
miłość uszlachetnia
jestem lepszy
odrobinę lepszy
wierzymy w to oboje.
Tadeusz Różewicz, Miłość
❤
Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,
Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.
A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,
Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu.
Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć,
żeby stanęły w wypełnienia łunie.
To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie.
Czesław Miłosz, Miłość
❤
Tylko rób tak żeby nie było dziecka
tylko rób tak żeby nie było dziecka
To nieistniejące niemowlę
jest oczkiem w głowie naszej miłości
kupujemy mu wyprawki w aptekach
i w sklepikach z tytoniem
tudzież pocztówkami z perspektywą na góry i jeziora
w ogóle dbamy o niego bardziej niż jakby istniało
ale mimo to
...aaa
płacze nam ciągle i histeryzuje
wtedy trzeba mu opowiedzieć historyjkę
o precyzyjnych szczypcach
których dotknięcie nic nie boli
i nie zostawia śladu
wtedy się uspokaja
nie na długo
niestety.
Jesteś za blisko
za naocznie jesteś
żebym cię mogła zobaczyć raz wtóry.
Oto liść jeden przybył
w naszym drzewie
a nie wiem — który.
Tak zacieramy się. Im bliżej siebie
jesteśmy dalsi wciąż
od zobaczenia.
Zbyt odsłonięte mamy twarze. Przecież
coś pozostało w nich
do odgadnienia.
Zatem jedź wyjedź i bądź mi z powrotem
bowiem gdzie oczy za blisko są oczom
błogosławiony rozjazd — i powroty.
A tak się właśnie do obrazu
wgląda
cofając kroki.
Urszula Kozioł,Wiersz o miłości
❤
❤
Piąty wiersz, dopisany 19 maja 2013, bo... piękny!
~ Miłość ~
Cały dzień zmieściłem w telefonie,
który się nie odezwał,
cały dzień rekonstruowałem
twoje ciało,
czyli wstępowałem do nieba.
Wreszcie znalazłem
szpilkę do włosów.
Zakwitła różą.
Jerzy Hordyński
=========
Z serdecznością, j.
*****
Domy wznosiłem w powietrzu
gotowe do podróży
umiałem przenosić miasta,
zabiłem odległości,
lepiłem z deszczu nuty,
wywoływałem ptaki.
Lądy i morza spełniały
każde moje życzenie.
Zasypywałem cmentarze,
umarłych zmieniałem w kwiaty,
najokrutniejsze słowa
skazałem na nieistnienie.
Wszystko było prawdziwe,
chociaż zupełnie różne,
lecz nikt nie szukał więcej
dawnej dosłowności.
Pewnie potrafiłbym jeszcze
dokonać większych cudów
dla ciebie -
głupia kurewko.
Jerzy Hordyński
❤
❤
Piąty wiersz, dopisany 19 maja 2013, bo... piękny!
~ Miłość ~
Cały dzień zmieściłem w telefonie,
który się nie odezwał,
cały dzień rekonstruowałem
twoje ciało,
czyli wstępowałem do nieba.
Wreszcie znalazłem
szpilkę do włosów.
Zakwitła różą.
Jerzy Hordyński
=========
Z serdecznością, j.
A to jeden z wierszy, który mną wstrząsnął przedwcześnie, bo miałam 10 lat, gdy ukazał się w "Odrze":
*****
Domy wznosiłem w powietrzu
gotowe do podróży
umiałem przenosić miasta,
zabiłem odległości,
lepiłem z deszczu nuty,
wywoływałem ptaki.
Lądy i morza spełniały
każde moje życzenie.
Zasypywałem cmentarze,
umarłych zmieniałem w kwiaty,
najokrutniejsze słowa
skazałem na nieistnienie.
Wszystko było prawdziwe,
chociaż zupełnie różne,
lecz nikt nie szukał więcej
dawnej dosłowności.
Pewnie potrafiłbym jeszcze
dokonać większych cudów
dla ciebie -
głupia kurewko.
Jerzy Hordyński
*** cytat w tytule notki, Stephen King
*pics from net
Zachwycona jestem tym blogiem
OdpowiedzUsuńi już nic więcej nie powiem ............:)
Maria Aleksandra
Witaj, Maryniu,
Usuńdziękuję, że tutaj zajrzałaś, ja również zaglądam do Ciebie.
Pozdrawiam wiosennie, j.
Cześć :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Z przyjemnością przeczytałem o miłości i wysłuchałem.
Fajny zbiór,dobry zbiór...
Cieszy mnie popołudniowe słonko i jego ciepło :)
Trzymaj się zdrowo i dbaj o siebie ;)
-ra-
Cześć, ra!
UsuńDzięki, że zaglądasz i czytasz, i przesyłasz mi promyki słońca!
Mam teraz trochę pisania, więc zaniedbuję bloga, ale jak się uporam z papierami, to zapraszam.
Serdeczności ciepłe, j. ;-))
Piękno jest ulotne,zapisane w wierszu pozostaje
OdpowiedzUsuńWszystko jest ulotne, nasze życie, my...
UsuńZapisane zostaje na troszkę dłużej, ale też myślę, że zostaje po nas to, co dobrego tu zrobiliśmy...
Przeczytałam z dużym zainteresowaniem- ja, ekstrawertyczka, pisząca zwyczajne, proste wiersze...
OdpowiedzUsuńDla mnie Gałczyński: Rozmowa liryczna...
Witaj, Basiu,
Usuńwiele, mnóstwo wierszy o miłości z Gałczyńskim włącznie jest dla mnie bardzo na TAK.
Tu dokonałam wyboru.
Tak jest, że w jeden dzień coś podoba nam się bardziej, w inny mniej, w zależności od nastroju, samopoczucia, pogody, emocji, jakie nami targają...
Kocham też, uwielbiam wiersz Leśmiana pt. Wyznanie spóźnione, ale o jego poezji jeszcze kiedyś - mam nadzieję - napiszę w specjalnym, osobnym poście.
Dziękuję, że zajrzałaś, pozdrawiam!
"Wiersz" Andrzeja Bursy to profanacja miłości. To wyznania egoistów lubiących robić sobie dobrze, nie liczącymi się z uczuciami innych osób. To wiersz o ludziach, którzy są nieodpowiedzialni.
OdpowiedzUsuńAle na świecie są różni ludzi.... Zapraszam do lektury Haliny Poświatowskiej, chyba nikt nie potrafił o miłości tak pięknie pisać jak właśnie ONA.
Idioto, podmiot liryczny i autor to dwie rózne osoby !
UsuńHalina Poświatowska - osobowość narcystyczna pisywała o narcystyczne miłości. W ogóle - gratuluję ANONIMOWEGO - rozeznania.
UsuńAdolf Hitler (ur. 20 kwietnia 1889 w Braunau am Inn, zm.
OdpowiedzUsuń30 kwietnia 1945 w Berlinie) – niemiecki strategij
zapoczątkowania austriackiego, kanclerz Rzeszy od 30 stycznia 1933, Wódz zaœ kanclerz Rzeszy (niem.
Der Führer und Reichskanzler) od 2 sierpnia 1934 (łącząc podejœcia prezydenta oraz kanclerza Rzeszy), przywódca Narodowo-Socjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników (NSDAP), Człowiek
Roku 1938 podług tygodnika „Time”[2], ideolog
niemieckiej kategorii hitleryzmu oznaczanej od jego nazwiska nazizmem, etnicznym socjalizmem
czyli hitleryzmem – od niemieckiej nazwy ekipy (niem. Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei), stwórca
i satrapa III Rzeszy niemieckiej, zbrodniarz wojenny, dostępny za zbrodnie przeciwko ludzkości.
Uznawany jest poprzez większość historyków za osobiście dostępnego za taktykę wprawną nazistowskich Niemiec, Holocaust zaœ za śmierć milionów ludzie zabitych podczas jego poziomów.
Agresywna polityka cudzoziemska, którą użył, wprawiła do poczęcia
poprzez Niemcy II wojny światowej, w wytworu jakiej zakrzywiło œlepi.
50 milionów ludzi[3].
my website :: historia hitlera
Sorry, ale co ma ten psychopata do wierszy o miłości?
UsuńJa pewnie wybralbym cos ks. Twardowskiego, ale bardzo lubie wiersz Lili Kucfir "Polawiacz teczy". Nie mam w smartfonie polskich znakow. Polecam wyguglac i poznac
OdpowiedzUsuńZnam Lilę i Jej wiersze.
UsuńPolecam nie polecać, bo o gustach się ponoć nie dyskutuje, a na swoim blogu publikuję to, co uważam za wartościowe.