Translate

20 grudnia 2025

"Kocham cię - to zaledwie preludium, pierwsze zdanie tysiącstronicowego poematu".***

płynność

"Ze wszystkich fizjologicznych substancji nieprawdziwa w teatrze jest tylko krew". - Sławomir Mrożek

chciałabym umieć kochać naprawdę
bezwarunkowo nieoczekująco
po prostu

nie kusić przypadku obejść
wszystkie kiepskie scenariusze

być z tobą bez względu na inne możliwości
ominąć rachunki (nie)prawdopodobieństwa

rozdrapać strupy myśli trzymanych na uwięzi
robić głupstwa pisać bzdury grzeszyć jak Maria z Magdali

w hołdzie pięknej Eunice wpompować siebie w ciebie
do ostatniej najmniejszej kropli

krew łzy pot ślina to przecież tylko woda z dodatkową
porcją zaczerwienionych rozgorączkowanych emocji

a one płyną swoim nurtem nad przepaścią czasu
którego tak mało
tak bardzo mało

dla nas

JoAnna Idzikowska - Kęsik, 23 VII 16

Cytat w tytule postu Małgorzata Gutowska - Adamczyk

Obrazy Rene Magritte, Kochankowie I, II; Gustav Klimt, Pocałunek

PS Dzisiejszy post to post numer 777 - fajna cyfra, ale tych postów byłoby więcej, gdyby ktoś zawistny nie zgłosił moich dwóch artykułów o Joannie Pacule. 


13 grudnia 2025

Wspomnienie słonecznych wakacji: Trójmiasto

Witajcie moi Drodzy, jak się macie? Czekacie już na święta i prezenty?

 Dzisiaj ostatnie już wspomnienie moich wakacji: migawki z miast, które kocham i nie byłabym sobą, gdybym tam nie pojechała w wolnej chwili. I jeszcze - co było dziwne, bo lato w Polsce w tym roku było naprawdę zimne i kiepskie - załapałam się na całkiem ładną pogodę. Zaraz po przylocie z Madrytu po drugiej w nocy, umyciu się i przespaniu u mojej kochanej córeczki, wsiadłam rano w pociąg i pojechałam do Gdańska na kolejne dwa tygodnie; oczywiście byłam również w ukochanej Gdyni, Sopocie i Mechelinkach, gdzie klif jest równie piękny jak ten w Orłowie i świetnie widać Torpedownię, a kawa w Tawernie zawsze mi smakuje wyśmienicie. Gdynia zaś to moje najukochańsze miasto, zostawiłam w nim część mojego serca i zawsze dobrze się tam czuję, zawsze się zachwycam tym niesamowitym miejscem na Ziemi i moim Miejscem Mocy.

Potem już, niestety, musiałam wrócić do domu, gdzie czekała mnie medycyna pracy i przeprowadzka do innej siedziby szkoły. A teraz powoli nadchodzi odrobina wolnego i święta, na które czekam...

Jak wgłębiam jakiś temat, lub coś mnie zajmuje, inspiruje, to wszędzie widzę "znaki" (narcyz, NPD) i to sprawia, że drążę temat do upadłego, aż wiem naprawdę dużo. 

A roślinki w hotelu były zniewalające, imponujące, piękne: były kliwie, monstery, kwitła wielka hoja...

I jeszcze w Gdyni, w połowie sierpnia, gdzieniegdzie kwitły pojedyncze maczusie...

 
W wakacje odpuszczam farbowanie włosów, modelowanie ich, makeup w sensie fluid, puder, rozświetlacz i takie tam - po prostu nie chce mi się robić wielu rzeczy, które robię w roku szkolnym, roku intensywnej pracy.
 
 

Życzę Wam uroczej niedzieli i dużo dobrego czasu w przyszłym tygodniu. Pozdrawiam - jak zawsze - ciepło i serdecznie. Trzymajcie się zdrowo!