🌺🌺🌺🌺Dziękuję! 🌺🌺🌺🌺
🌺Przesyłam także szczere uściski i serdeczności dla wszystkich, którzy jeszcze do mnie zaglądają!🌺
🌺Lato chwiało się niebezpiecznie na krawędzi września, gotowe w każdej chwili runąć w rozpłakaną jesień.🌺Anna Kańtoch🌺
🌺🌺🌺🌺Dziękuję! 🌺🌺🌺🌺
🌺Przesyłam także szczere uściski i serdeczności dla wszystkich, którzy jeszcze do mnie zaglądają!🌺
Moi Drodzy,
Przytłoczył mnie pęd życia, praca, praca i jeszcze raz praca. Doskonale wiem, że niewinny nie powinien się tłumaczyć, ale ja naprawdę nie mam czasu już na nic i tylko czekam na wakacje, na odrobinę spokoju, na wytchnienie od obowiązków.
Wczoraj byłam we Wrocławiu i spędziłam piękny dzień z moim dzieckiem Jowitą Sylwią i bardzo się cieszę, że obie znalazłyśmy czas na to spotkanie.
Przykro mi bardzo, że nie odwiedzam Waszych blogów tak często, jak chcę, ale naprawdę tyle się dzieje w realu, że nie mam kiedy pisać, czytać, komentować - jednak wierzę, że przyjdzie czas i nadrobię wszystkie zaległości w blogosferze, że odwiedzę Wasze blogi i skomentuję posty.
W bonusie zostawiam Wam do przemyślenia ciekawy - i moim zdaniem prawdziwy - cytat:
imieniny
maj pieści zapachem kwitnących rododendronów,
konwalii i dzikich róż. czaruje zielenią szumiącą
urocze nocne wiersze pisane z potrzeby serca.
słońce rozdaje witaminę de a słowiki robią swoje.
lubię myśleć, że jestem jeszcze piękna i całkiem
zgrabna, że młodość nie opuści mnie wraz z inwazyjną
menopauzą. lubię patrzeć jak rozkwita życie i nawet
wampiryczne kleszcze nie są w stanie wyssać
naiwnego zachwytu. tylko ta świadomość. natrętna,
zatruwająca umysł, niezaleczona od wielu już
wiosen. jedynie ona sprawia, że moja własna śmierć
staje się realna. czuję jej głaski na policzkach.
wiesz, moja matka znowu umrze dzień po imieninach
Joanny, w wigilię Dnia Matki, a ja przypomnę sobie
prywatne rigor mortis. studzę ból, grzebię emocje,
uspokajam drżenie głosu, serca, rąk.
telefon z zaświatów uporczywie milczy.
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 24 V 15
Cytat w tytule postu Edward Stachura z wiersza pt. Skandynawia, a ja pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy jeszcze do mnie zaglądają.
kawa wystygła
siedzimy mocno przytulone
czuję jak drżysz
jak szybko bije ci serce
i płoną policzki
milczę chociaż wyobrażałam sobie
tę chwilę nieskończoną ilość razy
przez wiele długich lat
pamiętam jak cię oczarował
jaka byłaś radosna szczęśliwa
że starszy mądrzejszy dobry
już wtedy wiedziałam
prosiłam wrzuć na luz
zastanów się
awansowałam na zazdrosną
złośliwą brzydulę
przełknęłam
ta druga w nocy
czas gdy twardo spał
zadowolony z siebie
wtedy dzwoniłaś płakałaś
wyrzucałaś z serca żal
rwącym potokiem słów
i rozłączałaś szybko
ze strachu że się obudzi
teraz jesteś wychudzona
rozdygotana ale wolna
teraz drżącymi ustami
wypowiadasz
dziękuję
a moja przyjaźń
nie zadaje zbędnych pytań
otula cię i koi
będę o drugiej
i po drugiej w nocy
pilnować ciepła kawy
i kolorów twoich snów
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 11 V 25 (dzień przed Pełnią Księżyca w Skorpionie)
Cytat dla Was na nowy tydzień:
***Cytat w tytule postu Mark Twain
Grafika z Internetu, nie znam Autorów
"Nasze życia rozchodzą się".
Lew Tołstoj
odejdź, nie zatrzymuj na siłę
kobiety, do której nic nie czujesz.
ona doskonale rozumie,
że ten związek jest jak stara
nagrobna fotografia -
wyblakły i popękany,
martwy i nikomu niepotrzebny.
ona nie widzi perspektyw.
jeszcze niedawno była demonem,
femme fatale, obiektem gorących wrażeń.
teraz przypomina durnostojkę,
kurzojada, którego nie chcesz dotknąć,
porcelanową lalkę z rozbitym sercem.
kiedyś może byłeś dla niej
przez chwilę dobry,
może lubiłeś i chciałeś więcej.
dzisiaj wydaje ci się obca,
odległa jak matka, która
odchodzi zawsze
w nieodpowiedniej chwili.
zostaw ją. odpuść. przemilcz.
nigdy nie patrzyłeś jej w oczy.
to zazwyczaj oznacza nieszczerość.
idź. obdaruj kogoś innego
bukietem swoich frustracji,
a jej pozwól przetrwać w świecie,
w którym wszystkie udawane miłości
mają krótkoterminową gwarancję
przydatności do zabawy w dom.
są atrapą wyższych uczuć,
erzatzem bliskości.
to nie boli.
to tylko wiersz o czymś,
co nie powinno się zdarzyć.
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 2017
Witajcie moi Drodzy po przerwie, która była mi bardzo potrzebna do tego aby odpocząć i zresetować myśli oraz zrobić sobie wolne przed bardzo intensywnymi dwoma miesiącami w pracy - zawsze tak jest pod koniec roku szkolnego, ale potem są wakacje i to jest piękne. Teraz jednak mam mnóstwo pracy, wyjazdów, szkoleń, pisania dokumentów, imprez i innych rzeczy.
Nie udało mi się napisać wiersza o kwietniu, więc oddaję Wam dzisiaj stary wiersz z archiwum, możecie krytykować ile chcecie. Mam teraz mnóstwo pracy i nie wiem, czy dam radę dużo pisać na blogu, jednak pozdrawiam Was serdecznie, życzę udanego, ciepłego i pachnącego maja! Niech Wam szczęście sprzyja.