nienasycenie
kochaj mnie. tak bardzo chciałabym
być czyjąś muzą. piękną, namiętną.
bezwzględnie bezduszną. złowieszczo
nieuchwytną. jak wampir nad ranem.
muzy potrafią ranić. zwłaszcza
wtedy, kiedy śpią. snem królewny
śnieżki z owocem wszechwiedzy
w przełyku. schowanym tylko
dla siebie. a ty? bardzo się starasz.
zatracasz w miłości nieodwzajemnionej,
kochasz bez szans. na lepsze jutro
w jej zimnych objęciach.
chciałabym być twoją weną. inną
niż wszystkie. choć oryginalność
to towar deficytowy, o zbyt krótkim
terminie przydatności do wielbienia.
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 24 II 15 - 130 rocznica urodzin Witkacego
*obrazy Witkacego, w kolejności: "Buty halucynogenne", "Fałsz kobiety (Maryla Grossmanowa i autoportret)" 1927, "Kuszenie świętego Antoniego"
Twoje dzisiejsze obrazy, JoAnno, trochę mnie zaskoczyły i przyznaję, napawają lekkim przerażeniem..
OdpowiedzUsuńAle to Witkacy w końcu. Jego słynne karykatury powstawały pod wpływem różnych używek :)
Pozdrawiam serdecznie! :)
Tak, Stasiu bywał demoniczny!
UsuńAle ja go kocham od stu lat. :)))
Pozdrawiam, Ago, się miej OK!
Cześć :-)
OdpowiedzUsuńByć czyjąś muzą-przewodnikiem,pomocnikiem o nieznanej,niewidocznej powierzchowności.Ulotność muzy to rozpacz bo cóż bez niej.Odpływa i nie znasz daty powrotu.Może jutro powróci-mówisz codziennie.
Być czyjąś weną-to powtórka z rozrywki.
Serdecznie pozdrawiam.
Pozdrawiam, Ra, dzięki!
Usuń