inna kobieta
tamta kobieta odeszła ode mnie trzaskając drzwiami.
nie chciała już patrzeć w żadne lustra. wolała nie widzieć,
nie dostrzegać zmian. chciała się skupić na własnym
wnętrzu. rozumiem ją i jej wybór. wolna wola lubi niekiedy
zahaczać o egoizm. nic co ludzkie i boskie nie jest aż tak
odległe, aby nie stało się naszym własnym udziałem.
tamta kobieta była wesoła, pełna pasji i enigmatycznego
piękna. ludzie mówili, że ma kolorową, pozytywną aurę.
tęsknię za nią, gdy z trwogą patrzę na swoje starzejące się
zdjęcia. wówczas bardzo chciałabym wierzyć w odkrycia
dokonywane po drugiej stronie zwierciadeł i urojone światy
równoległe. w nich nadal byłabym młodszym hologramem
siebie.
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 16 VIII 15
Moi Drodzy, przedstawiam Wam dzisiaj mój wiersz sprzed prawie dziesięciu już lat. Wstawiam te stare teksty i męczę Was nimi, bo wciąż utwierdzam samą siebie, czy wydać tomik swojej poezji.
Napiszcie mi proszę, co o tym sądzicie, czy to ma sens? Nie mam przerostu ego, nie jestem narcystyczną poetką tylko wysoko wrażliwą autorką wierszy i wciąż się waham, chociaż mam kilka propozycji wydawniczych, tylko problem polega na tym, że sama chcę poprosić wydawcę, którego uważam za dobrego (mam na oku dwa takie wydawnictwa), ale boję się odrzucenia, odmowy, korekty, poprawek…
Zawaliłam też znowu wizyty na zaprzyjaźnionych blogach z powodu nawału pracy, ale postaram się nadrobić w weekend zaległości. Wybaczcie, ale real mnie czasem tak pochłania, że brakuje mi czasu na Internet, który bardzo lubię i cenię sobie znajomości tutaj zawarte.
Życzę Wam ciepła w sercach i kwietniowej radości, pozdrawiam serdecznie!
Cytat w tytule postu David Willis.
Na zdjęciach ja przerobiona w jakiejś aplikacji. Dziwna jest ta aplikacja, bo uparcie "robi mi" oczy w makeupie, którego sama nigdy nie wykonuję, nie lubię takich czarnych, grubych kresek. Ale cyganka, wiedźma i hipiska są ok.