Siostra Kopciuszka, ta gruba taka (a tak serio to taka ze Shreka z głosem Wojciecha Manna), choć sama niezbyt urodziwa, lubiła "wyględnych" kolesi.
Ja też bardzo lubię takich fajnych, uzdolnionych panów. Przede wszystkich tych ze świata filmu, bo, jak już sto razy pisałam i wspominałam, jestem kinomanką.
O filmowych pięknościach napisałam już dawno (prawie rok) temu, a ponieważ wolę patrzyć na piękne kobiety (nie, nie jestem córą Safony!), to temat urodziwych dżentelmenów jakoś mi umknął. Ponieważ nie poganiam weny i nie piszę na siłę, a wiersze kotłujące się po mojej bujnej czuprynie, jakoś nie chcą się ujawnić, napiszę dziś o swoich ulubionych i uzdolnionych przystojniaczkach.
Kolejność, jak najbardziej będzie przypadkowa, podobnie jak to było w notce o pięknych paniach.
Zachęcam też Was do podawania swoich typów, bo mój gust jest dość specyficzny, generalnie chyba lubię lalusiów i wymoczków, nie podobają mi się samce alfa czy też inni macho (niech panowie mi wybaczą).
Pań było dziesięć, więc może mi się uda wybrać dziesięciu panów, skupiających mój wzrok na swoich walorach, choć zapewne nie będzie to łatwe, ale spróbuję. Oto zatem moja ulubiona dziesiątka filmowych amantów. ;-)
ஆ
Matt Bomer, najprzystojniejszy homoś pod słońcem, swego czasu jeden z faworytów do zagrania tytułowej roli w filmie pt. Pięćdziesiąt twarzy Greya (na podstawie znanej powieści, a właściwie cyklu powieści Eriki L.James). Niestety, nie dostał tej roli (chyba się nawet o nią nie starał), a szkoda. Bo film obejrzało wielu ludzi i zapewne obejrzy jeszcze więcej, gdy wyjdzie na DVD, a aktor nie jest znany szerszej publiczności.
To dla niego w czwartkowe wieczory rzucałam wszystko i gapiłam się na średni serial pt. Białe kołnierzyki.
Z wykształcenia mgr sztuki (!!!), ma męża (buuuu!) i trzech adoptowanych synów. Rozczulił mnie swoją naprawdę dobrą rolą we wzruszającym filmie poruszającym temat AIDS pt. Odruch serca, który zresztą szczerze polecam (grała tam także Julia Roberts i zdolny, ale brzydki Mark Ruffalo).
W piękne, niebieściutkie oczęta Matta mogłabym się gapić całymi godzinami!
Kolejny facet, w którego oczach i talencie tonę, to włoski aktor,Kim Rossi Stuart, mój rocznik. Bardzo dobry rocznik! Aktor, niestety, prawie w ogóle nieznany w naszym kraju, a szkoda. Świetny panista. Zagrał m.in. w Imieniu róży i w serialu fantasy pt. Fantagiro, a mnie bardzo podobał się w biografii jazzmana, muzyka i kompozytora Luci Floresa, w filmie z 2007 roku pt. Piano, solo, w którym zaprezentował zarówno talent muzyczny, aktorstwo na wysokim poziomie, a także urodę.Naprawdę warto zwrócić uwagę na europejskich aktorów, jest wielu mało znanych, a bardzo zdolnych.
Następny europejczyk o przenikliwym spojrzeniu, to facio, w którym zakochałam się już dawno temu. Nazywa się Vincent Perez i jest aktorem cenionym nie tylko w Europie, ale także na świecie. Ma na swoim koncie kilka naprawdę bardzo udanych ról. Znany z takich produkcji, jak np. Indochiny czy Królowa Margot, w których partnerował ikonom francuskiego kina, w kolejności: Catherine Deneuve i Isabelle Adjani, mnie podobał się jako wampir w Królowej Potępionych i w komedii pt. Zostaję, gdzie partnerował zawsze pięknej i uroczej Sophie Marceau.
Jak byłam gówniarą, już wtedy filmolubną, pojawił się cud techniki pt. video (by nie powiedzieć: wideło). Wypożyczalnie kaset mnożyły się jak grzyby po deszczu, więc miałam raj filmowy dla siebie. Pojawił się także pięknooki policjant, którego brawurowo zagrał Mel Gibson. Chodzi mi oczywiście o serię pt. Zabójcza broń. Mela lubię do dzisiaj. To dobry aktor, który czasami gra w kiepskich filmach i zdecydowanie wolę go jako aktora, niż jako reżysera, jest to też gość, który - moim skromnym zdaniem - posiada najśliczniejsze, najsłodsze oczęta wśród aktorów.W nieskończoność mogę oglądać jedną z ostatnich scen z filmu pt. Teoria spisku, w którym partnerował Julii Roberts, gdzie śpiewa: "I love you, baby!" (z piosenki pt. Can't take my eyes off you). Poza tym ten facio ma tak długie rzęsy, że jest to po prostu niesprawiedliwe!
Viggo Mortensen to aktor, fotografik i całkiem niezły poeta, któremu, jak mawiała wspomniana wyżej Siostra Kopciuszka: "Twarz to mu chyba sam Michał Anioł dłutem haratał". Zwróciłam na niego uwagę już dawno temu. Mam oko do dobrych aktorów (i do przystojnych facetów też). W tej chwili chyba najbardziej znany jest z serii Władca pierścieni, ja bardzo cenię jego rolę w Historii przemocy i w Niebezpiecznej metodzie, gdzie zmieniony nie do poznania (nawet oczy miał brązowe, dzięki szkłom kontaktowym) wcielił się znakomicie w postać Sigmunda Freuda.
Kolejny mój rówieśnik (cholerka, skoro mój rocznik jest taki fajny, dlaczego zatem mam 14 miesiecy starszego od siebie męża?)godny mojej wrednej uwagi to Gerard Butler. Oczy - orgazm! Polubiłam facecika, jak biegał i wrzeszczał: "This is Sparta!". Lubię wszelkie mitologiczne, historyczne, fantazyjno - fantastyczne obrazy, więc oczywiście obejrzałam 300 i choć znałam go z innych filmów, dopiero wtedy tak naprawdę zainteresowałam się nim, jako aktorem. Myślę, że wszystko, co dobre jeszcze przed nim, byleby już nie grał w romantycznych komedyjkach dla gospodyń domowych, wzdychających do jego błękitnego spojrzenia. ;-)
Cillian Murphy. Poezja w najczystszym wydaniu: zdolny, dobry, obiecujący aktor, dobry muzyk. Świetna twarz, filmowa, twarz, z której można zrobić wszystko: od delikatnego geja po psychopatycznego mordercę. Zwróciłam na niego uwagę już w epizodycznych rolach we Wzgórzu nadziei i Dziewczynie z perłą. Potem już było tylko lepiej i oczywiście seria o Batmanie, gdzie pokazał duży talent i dzięki której stał się rozpoznawalny.
Trzymam kciuki za karierę tego uzdolnionego przystojniaczka.
Na tego pana zwróciłam uwagę, gdy zagrał kochanka pisarza i poety Oscara Wilde'a w filmie pt. Wilde i zrobił to doskonale. Jude Law to nie tylko przystojny facio, ale naprawdę zdolny aktor. Ostatnio "rozwalił mnie" w świetnym filmie pt. Grand Budapest Hotel, a seria o Sherlocku to jego rewelacyjny duet z innym przystojniaczkiem Robertem Downeyem Jr. Czasem gra w jakiś badziewnych komedyjkach romantycznych, ale wybaczam mu to, bo skoro zagrał robota w A.I.Sztuczna inteligencja, to może zagrać wszystko. Lubię i już!
Lambert Wilson to aktor, którego lubię i cenię od lat i o którym można z czystym sumieniem powiedzieć, że bardzo ładnie się starzeje. Są tacy mężczyźni, którzy z wiekiem nabierają wdzięku, dojrzewają, pięknieją i on do nich niewątpliwie należy. Zmarszczki jedynie odają mu uroku. A może wygląda tak świetnie, bo wciąż jest szczupły? Nie wiem. Jak kogoś lubię, to jestem mało krytyczna.
Nie widziałam w jego wykonaniu złej roli, a ostatnio bardzo mi się spodobał w opartym na faktach filmie pt. Ludzie Boga, który to film szczerze polecam.
Mads Mikkelsen - i chyba wszystko na ten temat - zdolny, mądry, przystojny!
Kocham, uwielbiam, szanuję i cenię jego ojca. Ale jego ojciec nie jest tak zabójczo przystojny, ba, on potrafi być na ekranie odrażający i obleśny!
Alexander Skarsgård to syn swego ojca, świetnego szwedzkiego aktora o międzynarodowej sławie, Stellana, o którym na pewno jeszcze napiszę. Może nie tak zdolny, jak tatuś, ale wyjątkowo wyględny. Bardzo podobał mi się w Melancholii i myślę, że wszystko jeszcze przed nim. Zapewne, ze względu na warunki zewnętrzne, które czasem utrudniają karierę, nie stanie się tak świetnym aktorem, jak jego ojciec, ale kto wie? Potencjał ma.
Bonus: Kiedyś zabójczy Robercik Redford (zakochałam się w kolesiu, gdy obściskiwał Baśkę S. w filmie pt. Tacy byliśmy)
I jeszcze mój ukochany wegetarianin, na którego trzech koncertach zdołałam już być, a to pewnie jeszcze nie koniec, facet, którego cenię od ponad trzydziestu lat... Gościu jest fajniutki, tylko troszkę niski (niewiele wyższy ode mnie, a ja mam 170 cm), ale uwielbiam jego głos i teksty jego piosenek.
Run to U, Bryan Adams!
Na naszym rodzimym podwórku jest jeden pan, który bardzo mi się podoba jako aktor i poeta. Pan, który lepiej ode mnie zna język angielski (oh, shit!) i ma zbliżone do moich poglądy. No i podobnie jak ja, zachwycił się swego czasu w Joasi Pacule (w niezapomnianym serialu Dom) i za to właśnie współtworzyłam jego stronę na Filmwebie.
Ten pan to Krzysztof Pieczyński.
Ach i jeszcze taki pan, co to lubi czekać. ;-)
Pa, do miłego, dziękuję za każdy ślad zostawiony na moim blogu!
Wiosennie i ciepło pozdrawiam, j.
ڪے♥♥ڪے
Propozycje Ra, z którymi się zgadzam, co do wyglądu, w kolejności:Paul Walker (szkoda go), Brad Pitt, Russell Crowe
Propozycja Ani, z którą się zgadzam: francuski gwiazdor Gerard Philipe