Wynurzki tudzież wynurzenia.
Siedzę w swoim pokoju, koło mnie pies, w zasięgu wzroku koty. Mąż i dziecię w swoich pokojach.
Siedzę i boli mnie brzuch, a za oknem zimna, deszczowa wiosna. Deszcz wiosną jest bardzo potrzebny, więc nie marudzę, zwłaszcza, że wpływu na pogodę nie mam żadnego.
Czekam na czwartek. Czekam na wolne, na chwilkę wytchnienia, bo naprawdę mam wyjątkowo intensywny rok w pracy. Kończę (o ile zdążę ze sprawozdaniem) ostatni stopień awansu zawodowego i trochę chyba za dużo zaplanowałam, a teraz to realizuję i jestem jak bohater jednej z powieści Witkacego, Genezyp Kapen (taki, co ledwie zipał).
Mam też pod opieką pana praktykanta. Że niby mam go czegoś nauczyć. A tak naprawdę sama uczę się cały czas, od niego również.
We wtorek w Miejskiej Bibliotece Publicznej, miałam trzecie, przedostatnie spotkanie w ramach projektu "Witajcie w naszej bajce. Parada Bajek". Projekt skierowałam do starszych uczniów naszej szkoły i zaproszonych gości (Warsztaty Terapii Zajęciowej, dzieci z przedszkoli). Na spotkaniach czytamy baśnie, bajki lub ich fragmenty, omawiamy je, wyłuskujemy wartości, działamy plastycznie czyli taka biblioterapia i arteterapia w jednym.
Pierwsza, przed świętami była "Dziewczynka z zapałkami", potem "Mały Książę", w zeszły wtorek "Kubuś Puchatek", a za miesiąc będą rymowane bajki i bajeczki, jeszcze sama nie wiem, jakie (trudny wybór, bo dużo tego i chciałoby się przybliżyć jak najwięcej). A efektem końcowym będzie wernisaż prac plastycznych powstałych na tych spotkaniach w Galerii Format MBP. Panie zatrudnione w MBP i obie Panie Dyrektor (moja i z MBP)a także moi koledzy i koleżanki bardzo mnie w tym wspierają, więc jest OK.
A ferie? Chciałabym podgonić sprawozdanie, nadrobić zaległości w lekturach i filmach, pobyć z rodzinką. Odpoczywać leżąc na tyłku nie muszę, wolałabym pobiegać, połazić z kijami, z psem. I napisać wreszcie jakiś dobry wiersz!
Wczoraj miałam fatalny dzień, dzień złego feelingu i braku refleksu i dosłownie wlazłam pod samochód... Pan zatrzymał się parę centymetrów ode mnie...
Dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze, pozdrawiam ciepło!
Obrazki zamieszczone w dzisiejszej notce to prace moich uczniów. Uczniów klasy drugiej przysposabiającej do pracy, autorami są w kolejności: Aleksander, Damian, Asia, cała klasa (plakat projektu edukacyjnego), Ela, Adam i Dominik, uczeń SP - prace te wysłałam na konkurs plastyczny do Wrocławia i czekam na wyniki.
Cytat na dziś:
Gdy piszę coś przygnębiającego czy przerażającego, nie oznacza to, że jestem przygnębiony lub przerażony. Po prostu pracuję. A to, o czym piszę, jest daleko ode mnie. Mogę znaleźć się w samym sercu danego dramatu, słyszeć wokół siebie bohaterów, dokładnie widzieć sposób, w jaki mówią. Patrzeć na nich i po prostu zapisywać ich słowa, bo to, co robią, może głęboko zadziwić mnie samego. Ale w znacznej mierze mam to już za sobą.
– Ingmar Bergman
•❤•