inna wariatka, która wciąż tańczy
Maki czerwone z swojem piętnem czarnem,
Któż wam kolory dał i dziwną moc? - Henryk Zbierzchowski
mówili o niej Makowa Panienka, bo uwielbiała czerwone sukienki
i na czerwono malowała usta. motyle często przysiadały na niej, pieściły
dłonie aksamitem skrzydeł lub w środku zimy odwiedzały w domu.
latem nie mogła się od nich opędzić, chodząc po łąkach porosłych makami.
mówili do niej, że to dusze zmarłych, wygnane z piekieł lub z czeluści
czyśćca, szukają takich właśnie istot: wrażliwych, czułych, gnanych intuicją,
takich, przy których umierają koty - cicho, spokojnie, ufnie i z nadzieją
na siódme życie w pięknym kocim raju i szybki powrót na makowe pola.
sypała makiem po grobach, na których siadały piękne i barwne motyle,
słyszała szumy ze światów pomiędzy, tych, w których dusze nie wiedzą
co robić, jak się zachować i czemu tak nagle uciekło od nich coś, co było
wszystkim, co pozwalało sterować zmysłami i chwytać chwile ulotne jak miłość.
szeptała do nich, do dusz zabłąkanych, żeby odeszły tam, gdzie widać jasność,
że gdy wyrosną przy ich grobach maki, będzie w nich tunel do miejsca spoczynku.
bo na tej ziemi wszyscy tworzą wszechświat, on zaś tożsamy jest z każdą jednostką.
makowe błonia to dary od bogów, przystanie ciszy wśród zgiełku istnienia.
wytańczyć życie śniąc makowe światy - to wcale nie jest naiwny poemat.
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 27 II 19
*Obrazy z Internetu, niestety, nie znam Autorów, moje zdjęcia w makach*
1 listopada mamy nie tylko święto żywych, jest także Nów Księżyca w Skorpionie - to silna energia, z którą warto pracować, warto odpuścić przeszłość i skupić się na tu i teraz, ale też posłać dobre, ciepłe myśli do tych, którzy byli, pamiętając słowa Wisławy Szymborskiej: "Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci". Ave!
Do miłego!
Me gustó mucho el post de hoy, así como las fotos que lo ilustran. Besos.
OdpowiedzUsuńEstoy muy feliz María, saludos, besos.
UsuńThank you, JoAnna! Very beautiful photo and pictures!
OdpowiedzUsuńThank Irina, I wish you good new week!
UsuńNice story and pictures JoAnna.
OdpowiedzUsuńI wish you a nice new week.
Greetings Irma
Thank you Irma, I also wish you a successful week!
UsuńPiękne są te obrazki :) I świetny wiersz.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam, Mirko!
UsuńO seu texto não é nada ingênuo.
OdpowiedzUsuńA cada leitura (li-o 3 vezes) descobrem-se novas mensagens que nos passaram despercebidas na leitura anterior.
Excelente, parabéns pelo talento que as suas palavras revelam.
Boa semana.
Um beijo.
Jaime, meu amigo, ouvir tais palavras da sua parte, poeta, é para mim uma grande alegria e uma honra. Obrigado e cumprimentos!
UsuńA skąd Ty wytrzasnęłaś to makowe pole?
OdpowiedzUsuńW gminie Bolesławiec są jeszcze maki, ale najwięcej makowych pól (i słonecznikowych) widziałam w Austrii, maki były wielkie wysokie, niestety, nie mogę znaleźć fot, ale jak znajdę, zapodam - to był makowy zawrót głowy!
Usuń💙💚💛🧡
Usuń💙💚💛🧡
UsuńOh, such a great Poppy inspired post! I love the story. Such a great flower and all that it endures. Beautifully done. Adoring your photo. So wonderful to see this post this Monday. Thanks for being here! Thank you for your comments💕❤️❣️
OdpowiedzUsuńThank you dear Ellie, I love poppy fields, they are so inspiring. Hugs!
UsuńLove this! Thank you for your thoughts and quotes. So much a poppy can inspire. Such lovely photos. I love this of you in the poppy field. Amazing! All the best to the last days of October 🍂🦊💛🖤🎃
OdpowiedzUsuńI'm very glad you liked the post, I send you many, many greetings!
UsuńPoppies have inspired so many artists with their beauty, from painters to writers and poets. There are painters who only paint poppies in their paintings.
OdpowiedzUsuńPoppies are wonderful, I have loved them since I was a child, I have always painted them since kindergarten. Regards!
UsuńLovely -Christine cmlk79.blogspot.com
OdpowiedzUsuńThank you Christine! Regards!
UsuńPiękne inspiracje ale najbardziej podoba mi się Twoje zdjęcie w makach <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu :)
Dziękuję za komentarz i dobre słowa, zajrzę!
UsuńBurza maków zamiast włosów - genialne!
OdpowiedzUsuńTy wśród maków - przepiękne!
jotka
Bardzo dziękuję Joasiu, pozdrawiam!
UsuńThe poppy field looks so beautiful, and so are you!
OdpowiedzUsuńThank you very much, many regards Angie!
UsuńInspired and beautiful story.
OdpowiedzUsuńThe image with the close-up of the poppy and the heart in the background is fantastic.
Your photo in the poppy field is very beautiful.
Greetings and a wonderful week
Thank you very much for your kind words, Maria, I wish you a good time and a beautiful upcoming weekend.
UsuńPiękny wiersz! Ale zdjęcie na polu maków rewelacyjne!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam Dagmaro!
UsuńThe Poem is wonderful. I feel every word.
OdpowiedzUsuńGreat photos <3
Wish you a wonderful new week
Thank you dear, many hughs!
Usuńach ale piękny wiersz! I ten obrazki!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje Kathy, uściski!
UsuńPiękny wiersz, trochę niepokojący..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Może dlatego niepokojący, że to taka moja odpowiedź na Dziady i inne święta? Uściski!
UsuńA mi tambien me gustan la amapolas. Bello poema. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńMuchas gracias y saludos Judith! Besos y abrazos.
UsuńCudowna poezja. Bajecznie wyglądasz w tych makach 😍
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam Klaro, kopę lat!
UsuńQuerida y bella amiga, preciosa poesía y bellas fotos, te ves como una flor más entre tantas amapolas.
OdpowiedzUsuńAbrazos y te dejo un beso mi bella amiga, que pases un feliz inicio de semana
Muchas gracias bella y querida amiga Lis! Saludos y abrazos, besos!
UsuńJak dla mnie trochę wiersz taki czarny...ma w sobie moc lecz i niepokój
OdpowiedzUsuńAh, dobrze to wyczułaś. Taki miał być ten tekst, uściski!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOk, szanuję. :)
UsuńJoaneczko niesamowity wiersz, zgadzam sie ze z dreszczem, jakimś niepokojem i nostalgią, bardzo mi sie podoba kochana! Zdrowiej Joasiu nasza i pisz buziaki pa.
OdpowiedzUsuńPralinka
Wielkie merci Joasiu, moc pozdrowień dla Ciebie, uściski!
UsuńHello JoAnna,
OdpowiedzUsuńNice story about these kind of roses.
They are wonderful and what a nice images.
The picture with your self is so nice between these flowers.
Many greetings,
Marco
Thank you Marco, many regards, have a nice time.
UsuńPiękne, wzruszające strofy i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńZ ciekawostek; w kulturze meksykańskiej motyl monarcha jest czczony jako symbol połączenia między żywymi i umarłymi. Często jest znakiem odwiedzin dusz zmarłych powracających w tym czasie na ziemię.
💕
Motyle to niesamowite istoty, bardzo ciekawe. Uwielbiam też mity i co nieco czytałam, uściski MaB. Dobrego czasu, ja zmykam na parę dni.
UsuńPiękny wiersz. Pełen nostalgii. Coś przemija... Kończy się nieubłaganie, i Ty tak piękna w polu makowym.
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno i pozdrawiam serdecznie Kochana JoAsiu:)
Dziękuje droga Łucjo, życie to końce, początki i ciągłe zmiany, a maki po prostu są. :))) Moc pozdrowień posyłam do Ciebie!
UsuńPiękne obrazy i ciekawy wiersz...
OdpowiedzUsuńŚciskam ♥️
Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie!
UsuńThank you for sharing this poignant piece; it captures the heart in such a profound way! www.melodyjacob.com
OdpowiedzUsuńThank you very much and best regards, Melody, have a good time. :)
UsuńLovely words and photos :-D
OdpowiedzUsuńMany thanks dear Ananka, hugs!
UsuńWiersz jak zwykle przejmujący.Twoje zdjęcie wśród maków przepiękne! A jak grypa? Ustępuje? Mam nadzieję że tak. Serdecznie pozdrawiam i dużo dużo zdrowia życzę 😘
OdpowiedzUsuńKochana Moniko, jakoś mnie jeszcze trzyma ta grypa, ale katar powoli mija, choć ciało - mięśnie wciąż bolą. Jednak będzie ok, wiem to. Uściski i serdeczności!
UsuńJoasiu, czytając o Makowej Panience o dziwo od razu przyszła mi na myśl Halina Poświatowska z jej wrażliwością i zachłannością na życie ... Dziwne ale to jakoś samo wychynęło z mojej podświadomości, że to jest wiersz o niej choć sądzę, że kiedy to pisałaś zupełnie co innego miałaś w głowie. Jest to piękne, pełne niedopowiedzianego bólu i nostalgii. Najserdeczniej pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHalina Poświatowska to poetka wobec ktorej mam bardzo dziwne odczucia. Jako nastolatka byłam nią zachwycona, potem mi bardzo przeszło i odeszło, teraz cenię ją bardziej jako kobietę (trudną, butną, charakterną i niełatwą), niż jako poetkę. Ale Twoje skojarzenie jest Twoim skojarzeniem i to jest właśnie wspaniałe, że można poezję interpretować na swój własny sposób. Dlatego zawsze mowię, że bez sensu jest pytać: co poeta mial na myśli, tylko wiedzieć, co mnie się nasuwa po przeczytaniu wiersza. Bo jeśli wiersz wywołuje jakieś uczucia - to jest wierszem i dla mnie jako piszącej - jest to wielki komplement. Tak więc - jeśli uczyłabym polskiego - pytałabym uczniów: jakie masz odczucia, co ci się skojarzyło, gdy czytałeś ten wiersz?
UsuńDla mnie wiersze to ciekawe podróże po krainie podświadomości i po światach innych poetów. Uściski i moc pozdrowień!
Przepiękne Twoje fotki w makach i wzruszający tekst.Całość wspaniała.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam Eljocie! Dobrych chwil!
UsuńWiersz poruszający, działa na wyobraźnię, zwłaszcza teraz przed tym specyficznym świętem.
OdpowiedzUsuńA Ty wśród tych maków... jak Makowa Panienka zauroczona i oczarowana tymi płomiennymi kwiatami, pięknie!
Zdrowiej, JoAnko. Świat czeka...
Ah, dziękuję, zdrowieję, ale jakoś powoli, mam nadzieję, że dojdę jutro do pracy, bo wciąż boli mnie ciało. Dobrego czwartku Iwonko, uściski!
UsuńAle piękny wiersz, bardzo przejmujący. I Ty przepiękna na tym polu maków!
OdpowiedzUsuńA jak się czujesz Joasiu? Mam nadzieję, że już lepiej. U mnie grypa w miarę szybko przeszła, ale dała mi popalić bardzo.
Dużo zdrowia i słońca, dobrego tygodnia!<3
Dziękuję Kingo, wiersz stary, bo nowe nie przychodzą, a jak przychodzą przed snem, to nie mam siły ich zapisywać. :) Czuję się jeszcze słabo, ale już przynajmniej nie mam kataru. Pozdrawiam, słonecznych chwil życzę i posyłam uściski!
UsuńMakowa panienka wyszła z wiersza i sfotografowała się na tle Maków. Pięknie 😊🌷
OdpowiedzUsuńKocham maki od dziecka, jakoś tak wyszło. :)))
UsuńIt's a touching, yet delicately sombre poem. It creates an atmosphere that resonates with the duality of life and death,
OdpowiedzUsuńwhere butterflies represent not only ephemeral beauty, but also the hope of transcendence.
It's beautiful and you too look like an apparition in the middle of the flower fields.
Have a great week!
Hugs from afar.
🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷
Thank you Karolina, for me butterflies are animals of power, just like seahorses. Lots of hugs from cold Poland.
UsuńPrecioso todo, amiga... Bellisimo...
OdpowiedzUsuńPor estas tierras, lamentablemente, los campos de amapolas dejaron de existir hace años. Solo, de vez en cuando, se ven algunos puñados aislados de estas bellas flores.
Un abrazo
Muchas gracias Ildefonso por este valioso comentario, un saludo, ¡que lo pases bien!
UsuńPięknie i nostalgicznie 🥀. Pozdrawiam serdecznie ❤️
OdpowiedzUsuńDziękuję, nostalgii we mnie dużo i nie walczę z nią. Moc pozdrowień!
Usuń!Exquisita entrada, amiga, JoAnna¡
OdpowiedzUsuńMe encanta tu texto, expresas tu prosa en medio de lindas amapolas, me dejas sin palabras, hay en tus letras añoranza, sensibilidad y definen muy bien la vida y muerte. Estos días que se avecinan son tristes aunque salga el sol, yo he perdido dos de mis amores, todavía hace muy poco. pero no quiero amargarte a ti ni a nadie con mi pena.
Te dejo besitos, con mis mejores deseo de felicidad para ti, primero salud, paz y amor por siempre en tu vida, amor es vida... Disfruta mientras eres joven que el tiempo corre de prisa, guapetona.
Querida Marina, gracias por tus hermosas palabras. Sé lo que es perder a seres queridos, pero creo que todo lo que nos pasa pasa por una razón. Que nuestros seres queridos, a quienes tanto extrañamos, estén bien en otro mundo... Pero sé lo muy difícil que es vivir sin ellos. Te mando muchos saludos y abrazos cordiales. Que los ángeles buenos y tiernos te cuiden. Deja que el amor te envuelva en sus alas.
UsuńHello,
OdpowiedzUsuńI understand that this time of year can be difficult for some people. It's hard for me too, but I disguise very well! Halloween ends up distracting me, for me the great purpose of Halloween is to make me forget all the subtractions of people I've made in my life! You look beautiful in that field of poppies, there was a time when I was looking for a field of poppies to do a photo shoot but I couldn't find one with as many poppies as the one you took these photos in! Enjoy your rest and relaxation! Kisses and hugs!
In my country, apart from Halloween, there is the so-called All Saints - a day of reflection and All Souls' Day - a day of prayer for loved ones who died in purgatory (I don't know exactly, because I'm an agnostic) and this makes the atmosphere heavy and uninteresting. I want to leave Poland then. Greetings to you, beautiful Marisa, we still have poppy fields, but there are fewer and fewer of them, unfortunately. Have a good week!
UsuńDear JoAnna 🎃✨
OdpowiedzUsuńhave a Halloween full of mystery, laughter and some fun scares.
Kisses, dear friend 🕸️🦇👻
Dear Karolina, thank you, best regards and I am sending you lots of good, warm thoughts. Saludos, abrazos y besos!!!
UsuńPoetycko, nostalgicznie, jesiennie, symbolicznie. Też stawiam teraz na więcej ciszy i refleksji. Spokojnych dni.
OdpowiedzUsuńDziękuję, dla mnie listopad jest cały taki cichy, nostalgiczny...
UsuńChyba znam tę makową panienkę :) A swoją drogą zawsze, gdy widzę gdzieś maki myślę o Tobie ciepło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Karolino, to bardzo miłe dla mnie! :)
UsuńCiao JoAnna, fai bene a prendere del tempo per te e per i tuoi cari, brava.
OdpowiedzUsuńUn abbraccio e buon weekend 😘
Grazie Fra, un caro saluto, buona settimana!
UsuńOlá.
OdpowiedzUsuńQue belo texto, profundo, poético e reflexivo. Pausas para se focar no mais importante em certos momentos são desejáveis e até, necessários.
tudo de bom, um abraço do amigo aqui do Rio de Janeiro.
Muito obrigado pelas suas amáveis palavras, Eduardo, cumprimentos calorosos do frio Bolesławiec.
UsuńUau, a really great blog. Love the spirituality of it.
OdpowiedzUsuńThank you and all the best for you. :)
Usuńvery beautiful post, thanks for sharing:)
OdpowiedzUsuńThank you dear Yeliz!
UsuńUn texto muy bello, con esas amapolas tan preciosas.
OdpowiedzUsuńFoto muy linda.
Ha sido un placer disfrutar de tus letras, siempre sensibles y hermosas.
Un beso.
Muchas gracias querida Amalia! Saludos y besos!
UsuńBeautiful photos with poppies! Bright flowers!🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺
OdpowiedzUsuńThank you Julia, have a nice new week!
UsuńCudny makowy motyw wybrałaś kochana:)
OdpowiedzUsuńPozdrowionek moc przesyłam:)
Dziękuję i bardzo serdecznie pozdrawiam Cię Morgano!
UsuńDo twarzy Ci w makach... świetne zdjęcia!!! > makowe błonia to dary od bogów< pięknie napisane, piękny wiersz... czytam go i czytam od nowa...
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie:)
Bardzo mocno dziękuje!
Usuń