XxX
niechaj zakwitną już maki
okraszą polany i łąki
złagodzą tęsknotę za pięknem
głaskaną dotykiem wiatru
niech już wybuchną jak wulkan
wśród traw szemrzących szmaragdem
wprawiając w osłupienie
roje motyli i pszczół
rubin mi zalśni na palcu
jak maków wiosenna poświata
w czerwieniach wyśpiewam wiersz nowy
i spłynę nim w twoje serce
aby poemat makowy
kołysał miłość do snu
JoAnna Idzikowska-Kęsik, 6 IV 14
xXx
wtedy lubiłam czerwone sukienki
długie do ziemi z gładkiego jedwabiu
pieściły uda jak czuły zalotnik
kochałam biegać po makowej łące
śmiać się jak tylko dzierlatki potrafią
i świat rozjaśniać blaskiem ciemnych oczu
teraz uwielbiam siedzieć nieruchomo
uciszać usta czerwoną pomadką
taplać się w myślach jak mucha w oleju
kiedyś
nastanie cudowne zamglone
wejdę tam w białej sukni
piękna nieprzytomnie
będzie jak wtedy
jak teraz
jak zawsze
nie wyjdę stamtąd
z(g)asnę
JoAnna Idzikowska-Kęsik, 27 II 14
xXx
wtedy lubiłam czerwone sukienki
długie do ziemi z gładkiego jedwabiu
pieściły uda jak czuły zalotnik
kochałam biegać po makowej łące
śmiać się jak tylko dzierlatki potrafią
i świat rozjaśniać blaskiem ciemnych oczu
teraz uwielbiam siedzieć nieruchomo
uciszać usta czerwoną pomadką
taplać się w myślach jak mucha w oleju
kiedyś
nastanie cudowne zamglone
wejdę tam w białej sukni
piękna nieprzytomnie
będzie jak wtedy
jak teraz
jak zawsze
nie wyjdę stamtąd
z(g)asnę
JoAnna Idzikowska-Kęsik, 27 II 14
* zdjęcie: Mak w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu mojego autorstwa
Pani, JoAnno, te wiersze wcale nie są kiepskie, jak napisała Pani u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńTen jest chociażby kolejnym przykładem talentu. Ja takiego nie posiadam :)
I chętnie czytam Pani poezję :)
Pozdrawiam :)
Umarłam z okazji tej "pani". ;-))))
UsuńAle dziękuję za miłe słowa. Dzisiaj mi są potrzebne, może mnie zmotywują do napisania czegoś, czego nie lubię pisać: sprawozdanka. ;-))
Pozdrawiam cieplutko, bo jakieś zimne oblicze nam ten kwiecień zapodaje.
Serdeczności!
Witaj Joasiu!
OdpowiedzUsuńCo prawda maki to nie róże, ale i tak są fajne. No i sam wiersz...
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Cześć, Michale, maki czerwone, róże też, więc nie jest źle.
UsuńJa od dziecka miałam jakieś makowe fobie, ciągle malowałam lub rysowałam maki, kradnąc mamie czerwone długopisy, których potrzebowała do roboty. ;-))
Pozdrowionka i serdeczności!
Zapachniało latem ;) Już nie mogę się doczekać kiedy te wszystkie kolorowe kwiaty zawładną naturą.
OdpowiedzUsuńJa też kocham kwiaty, kolory, zapachy (mimo alergii).
UsuńTulipanów już dostatek u mnie pod domkiem, więc i maki pewnie niedługo wyrosną!
Pozdrawiam, Niko!
Kocham pola kwitnące makami jak u Moneta. Czekam na takie widoki! Wiersz śliczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dla mnie maki to już prawdziwa wiosenka, taka w najpiękniejszej sukience.
UsuńPozdrawiam Cię mocno, mocno!
I niech kołysze i kołysze...wiosennie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eljocie, dziękuję, za odwiedziny, serdeczności!
UsuńJoAnno
OdpowiedzUsuńkolejny wspaniały wiersz. Czytałam go w niedzielę,wczoraj i dzisiaj...
Umiem go już na pamięć... Ja też już czekam by zakwitły na polach maki.
Niewiele ich ale bardzo cieszą.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)
Witaj, Lusiu!
UsuńMaki, takie ekspresyjne, choć nietrwałe piękno, uwielbiam.
A w duecie z chabrami (nawet tymi z poligonu!), to już w ogóle czysta poezja. ;-))
Dziękuję Ci za miłe słowa, moc pozdrówek posyłam, j.
CUDOWNE WIERSZE PISZESZ POZDRAWIAM ODWIEDZAM BLOG JUŻ ŚWIATECZNIE ŻYCZĘ CUDOWNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH ZDRÓWKA POMYŚLNOŚCI -BĘDĘ PO ŚWIĘTACH
OdpowiedzUsuńSZCZŚLIWYCH ŚWIAT WANDA
Witaj, Wando, dziękuję za wizytę i świąteczne życzenia, przesyłam moc pozdrowień i serdeczności, j.
UsuńDla mnie hasło "maki" zawsze kojarzy się z pieśnią "Czerwone maki na Monte Cassino". Maki mam też na działce, tylko szkoda, że są tak nietrwałe. Jeśli wiosenny obraz malowało dziecko, to muszę pochwalić za piękny dobór kolorów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie, choć deszczowo.
Witaj, Anno.
UsuńJa bardzo lubię wiersz Miłosza: "Na ziarnku maku stoi mały dom..." - tytuł - o ile dobrze pamiętam: "Przypowieść o maku".
Pracę szkicował i kolorowała uczeń pod moim kierunkiem, wysłałam ją na konkurs do Wrocławia i mam nadzieję, że Olek odniesie sukces. ;-))
U mnie też pada, siedzę nad konspektem lekcji koleżeńskiej, ale coś słabo mi to idzie, zawsze czegoś mi brakuje, ciągle coś ulepszam.
Również pozdrawiam deszczem (niestety, zimnym, ale przecież kwiecień ma swoje humorki).
Serdeczności, j.
Jako mała dziewczynka uwielbiałam buszować po polach makowych, pamiętam to do dzisiaj....wspomnienia mi wróciłaś z dzieciństwa:):)
OdpowiedzUsuńKolorowych świąt Joanno!!!
I mokrego dyngusa!!! A co!!!!:):):)
Kocham deszcz i wodę, więc dyngus może być mokry, serdeczne serdeczności, Pat!
Usuń:):):)
UsuńBardzo lubię maki i często je fotografuję. Cóż, może kiedyś uda mi się napisać tak piękny wiersz jak ten, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMaki to czyste piękno, a w duecie z chabrami i zbożem: poezja!
UsuńCo do wiersza, wolałabym pisać lepsze.
Bardzo dziękuję za wizytę i miłe słowa, serdeczności! j.