DE(pres)JA VU
końca świata jeszcze nie będzie ale on
kreator wewnętrznej rozpierduchy
wtargnie od zewnątrz i przyklei mnie
do ohydnie kiczowatego plakatu
jako jeden z wielu niepasujących
do siebie elementów
drzewa powyginają szpony
jakby nagle siadła im spastyka
znudzony wiatr zaszaleje adehadowo
deszcz jak autysta będzie walić łbem
w nieczułe na dotyk plastikowe okna
dni zaczną konać szybko i nazbyt skutecznie
skulę się w sobie pożegnam własny uśmiech
nieadekwatnie jasny do zaistniałej sytuacji
dogadam się koleżką w czarnym kapturku
zmęczonym koszeniem plonów kiepskiej jakości
żeby postawił mi orzeźwiającą caffè latte
po to bym nie musiała brać udziału
w najgorszym widowisku świata
nad którym on nigdy nie potrafi zapanować
bo rozpada się i gnije jak truchło Hitchcocka
mistrz grozy i destrukcji klasy B
zawsze kopie głębokie groby
w mojej miękkiej gliniastej psychice
dekadenckie myśli niespokojnie
spadają na zsiniały ziemisty
zbity pysk listopada
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 15 X 17
Biedny listopad, tak nim poniewierasz... :)
OdpowiedzUsuńOn mną jeszcze bardziej,
Usuńcyklicznie i schizoidalnie.
Na samą myśl o nim gorzej mi.
:(
Jesień,jak to jesień,ma swoje plusy i minusy.
OdpowiedzUsuńPlusy w październiku,minusy w listopadzie.
Nasze organy zwyczajnie przygasną,przytłumione tym co widzą,słyszą i czują.
Jednakże przetrwamy,siłą woli.
Październik bywa piękny,
Usuńlistopad zawsze dla mnie
najgorszy w roku,
wiem, że umrę w listopadzie.
Przetrwam w tym roku?
Chyba tak...
Ale coraz gorzej to znoszę.
Witaj Joasiu.
OdpowiedzUsuńLubię jesieć, w szczególnie w Bieszczadach.
Lubię taką złotą i polską.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam.
Michał
Bardzo dawno nie byłam w Bieszczadach,
Usuńa jesień bywa piękna, tylko listopad
dobija.
Będę na pewno,
serdeczności!
Na szczęście mamy jeszcze październik :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę się z Tobą zgodzić... dla mnie na październiku kończy się piękna jesień. Potem już tylko czekam, aż wszystko przykryje śnieg.
OdpowiedzUsuńDla mnie, listopad ma bardzo piękny i kolorowy pysk. Świadczy o tym Twój obrazek. Nastawiaj się pozytywnie do jesieni. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo może właśnie warto wybrać sie w listopadzie w Bieszczady i troszkę zmienić o nim zdanie?? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie JoAsiu serdecznie i ciepło, mimo, że chłodny i w zasadzie jeszcze październik :)))
JoAnno, akurat mamy jeden z nielicznych ładnych dni końca października, a Ty tak melancholijnie i jednocześnie buntowniczo.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam.
przy mnie blisko
OdpowiedzUsuńjuż
kapturowa dłoń na ramieniu
strząsam
daję po łapach
i tak kaptur wie lepiej ode mnie
o przeznaczeniu
Pal sześć! Przyniosłam kawę, pozdrowienia, ze strachem przeczytałam
Twój mocny wiersz - w podziwie.
I uśmiecham się do Ciebie :)
Jesteś?
OdpowiedzUsuńNiełatwo brnąć listopadowymi dniami.
Teraz mróz jeszcze...
Przyniosłam Ci dużo ciepła, słońca i w muszli przyjazny szum fali :)
Jestem.
UsuńŁatwo nie jest, listopad dla mnie
to najgorszy miesiąc.
Trzeba go po prostu przetrwać.
Dziękuję za ciepło, pozbieram się i-
mam nadzieję - wrócę.
Serdeczne uściski i dobre myśli dla Ciebie, Alu!