altruizm
"Dziecko można uderzyć, ale nigdy w twarz".
Jorge Mario Bergoglio
"Dziecko można uderzyć, ale nigdy w twarz".
Jorge Mario Bergoglio
no proszę jaki dobry
jaki wspaniałomyślny
tatuś
karze spuszcza baty
butnym potomkom
ale jest mądry
nie upokarza
nie bije
po twarzy
i na dodatek
ma błogosławieństwo
człowieka w białym ubranku
dla swojej ojcowskiej
patriarchalnej
władzy
byleby nie przywalał
w dziecięcą
buźkę
reszta jest tylko
bezgłosem
bo dzieci i ryby i tak dalej
niech się szczeniaki
cieszą że nie łamie im
kości na kole
miłosierdzie
boskie ojcowskie
wszechmocne
poza granicami
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 7 II 15
***cytat w tytule - Wojciech Młynarski, Chrońmy dzieci
*obrazy Arthur Elsley
Mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńNa przekór wszystkiemu.
chrońmy dzieci!
kochajmy dzieci!
szanujmy dzieci!
Dobry tato,mamo,
damo w żłobku,przedszkolanko,
profesorze,literacie,spowiedniku,
LUDZIE
My też byliśmy...
Jestem bezwzględnym, nieubłaganym przeciwnikiem kary cielesnej.Baty, dla dorosłych nawet, będą tylko narkotykiem, nigdy - środkiem wychowawczym.Kto uderza dziecko, jest jego oprawcą.
UsuńJanusz Korczak
No i to byłoby najpiękniejsze, chociaż, niestety, jeszcze znam przypadki,
nie tylko bicia, ale też werbalnego znęcania się nad dziećmi. :(
Człowiek w białym ubranku błogosławi również przemocy wobec kobiet.
OdpowiedzUsuńEh, rzadko się wypowiadam w temacie ludzi w białych, czarnych i purpurowych wdziankach,
Usuńale mam nadzieję, że koniec pewnych instytucji jest już bliski i nieunikniony.
Dobrego, Be!
U mnie same nowości, mam nadzieję, że dam radę.
Witaj Joasiu.
OdpowiedzUsuńNie byłem bity jako dziecko i sam dziecka nigdy nie uderzyłem i nie uderzę.
Aczkolwiek wnuki się nieraz proszą o klapasa, ale nie korzystam z zaproszenia.
Pozdrawiam serdecznie i do się zapraszam.
Michał
I za to bardzo duże pozdrówki dla Ciebie, Michale,
Usuńwszelkiego dobra!
Dobrych chwil w nowym roku szkolnym życzę i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Lotko,
Usuńprzydatne Twoje życzenia,
bo nowa klasa,
praca u podstaw.
Pozdrawiam!
JoAnno, cudzych dzieci nigdy bym nie uderzyła, ale własne czasami ode mnie obrywały.
OdpowiedzUsuńKilka lat temu chciałam uderzyć mojego wielkiego, wręcz potężnego, syna, ale gdy usłyszałam, że zrobię sobie krzywdę, od razu zaczęłam się śmiać.
Bardzo szanuję obecnego papieża, bo wydaje mi się najnormalniejszy ze wszystkich. Powiedział to, co myśli większość ludzi.
Serdeczności.
P.S. Kiedyś zniknęły mi wszystkie blogi i dopiero dziś znalazłam adres Twojego na blogu Lotki.
Ja tu bywam z doskoku.
UsuńJakoś mi pisanie bloga przechodzi,
zwłaszcza, gdy czytam tu i tam
o cenzurze a nawet kasowaniu blogów
przez
niewiadomokogo.
Pozdrawiam, Aniu, serdeczności!
Z zaciekawieniem przeczytałam twój wpis :) Muszę częściej odwiedzać ten blog.
OdpowiedzUsuńDziękuję, zapraszam, pozdrawiam. :)
UsuńWitam JoAnno w nowym roku szkolnym!
OdpowiedzUsuńTak się zlożyło, że i ja od września ucze w szkole..:) Mówili mi - obyś cudzych dzieci nie uczyla, a tu proszę! ;) Powrociłam ;)
Powiem Ci, że dostałam nową klasę.
UsuńNasza szkoła to zespół szkół i do tej pory
byłam wychowawcą w szkole przysposabiającej do pracy
czyli ponadgimnazjalnej.
Miałam też plastykę, muzykę i zajęcia artystyczne w podstawówce
i w gimnazjum w naszej szkole i w szpitalu. Miewałam zajęcia indywidualne z młodszymi dziećmi,
głownie z MPD i autystami.
Ale generalnie, najwięcej godzin miałam
w swojej klasie...
Dostałam gimnazjum. Jestem zachwycona.
Jestem szczęśliwa, czuję się jak w domu.
Mam w klasie i autystę i dziewczynkę z MPD.
Są cudowni.
Dobrego roku, Agnieszko!
Pozdrawiam słonecznie, bo słońca jakoś mało...