ignorantka
motto: Grafomania nie jest niebezpieczna. Niebezpieczny jest analfabetyzm.
Janusz Korczak
... że co?
że nie jestem podwójną rozwódką, klepiącą biedę matką
piątki wyrostków? że konkubent nie łamie mi kości, nie podbija blasku pięknych
i chmurnych oczu? że nie uczestniczę w rautach, zlotach, orgietkach poetycko-narkotycznych?
że mój facet od ćwierć wieku kocha mnie taką, jaka jestem, z wadami i chęcią
niezależności w związku? że córka jest mądra, zdolna i urocza?
że rodzice uwielbiali i nazywali księżniczką, a z bratem mam świetne
relacje do dziś? że mój dom to moja ostoja...
... że nie mam talentu...
no tak, to już znacznie lepszy argument. i że nie jestem egzaltowaną
paniusią po polonistyce, bo niby jakieś tam artystyczne studia
skończyłam, ale to pikuś w porównaniu z Wielkimi
Poetami. tymi prawdziwymi, wydumanymi, co to jeden wierszyk
rzeźbią całymi latami (by go zamienić w szwajcarski ser), a potem i tak
chowają samolubnie i skrzętnie w czeluściach szuflady, zaś młodszym po fachu
grzecznie lub sarkastycznie doradzają zaprzestania pisania czegokolwiek...
... może wiem mało i jeszcze mniej, piszę słabo, beznadziejnie, banalnie
i źle. i jestem cholerną grafomanką, poetyckim manekinem. literacką szantrapą
rodem z amatorskich teatrzyków. mierną słabeuszką, a nie zacną siłaczką...
może nie powinnam tworzyć, bo moje życie jest zbyt dobre, przewidywalne,
poukładane, nazbyt błahe, grzeczne, sympatyczne, bezalkoholowe?
nie powinnam wyrażać na piśmie siebie i swoich myśli, bo mam niewiele
ciekawych historii do opowiedzenia? za mało wulgarności, patologii, schizy, oryginalności
we mnie. i obok mnie również?
nic to!
piszę, bo chcę. piszę, bo lubię układać słowa
w zdania, a zdania w wiersze. piszę, bo piszę.
piszę, bo jestem.
JoAnna Idzikowska-Kęsik, 28 IX 14
motto: Grafomania nie jest niebezpieczna. Niebezpieczny jest analfabetyzm.
Janusz Korczak
... że co?
że nie jestem podwójną rozwódką, klepiącą biedę matką
piątki wyrostków? że konkubent nie łamie mi kości, nie podbija blasku pięknych
i chmurnych oczu? że nie uczestniczę w rautach, zlotach, orgietkach poetycko-narkotycznych?
że mój facet od ćwierć wieku kocha mnie taką, jaka jestem, z wadami i chęcią
niezależności w związku? że córka jest mądra, zdolna i urocza?
że rodzice uwielbiali i nazywali księżniczką, a z bratem mam świetne
relacje do dziś? że mój dom to moja ostoja...
... że nie mam talentu...
no tak, to już znacznie lepszy argument. i że nie jestem egzaltowaną
paniusią po polonistyce, bo niby jakieś tam artystyczne studia
skończyłam, ale to pikuś w porównaniu z Wielkimi
Poetami. tymi prawdziwymi, wydumanymi, co to jeden wierszyk
rzeźbią całymi latami (by go zamienić w szwajcarski ser), a potem i tak
chowają samolubnie i skrzętnie w czeluściach szuflady, zaś młodszym po fachu
grzecznie lub sarkastycznie doradzają zaprzestania pisania czegokolwiek...
... może wiem mało i jeszcze mniej, piszę słabo, beznadziejnie, banalnie
i źle. i jestem cholerną grafomanką, poetyckim manekinem. literacką szantrapą
rodem z amatorskich teatrzyków. mierną słabeuszką, a nie zacną siłaczką...
może nie powinnam tworzyć, bo moje życie jest zbyt dobre, przewidywalne,
poukładane, nazbyt błahe, grzeczne, sympatyczne, bezalkoholowe?
nie powinnam wyrażać na piśmie siebie i swoich myśli, bo mam niewiele
ciekawych historii do opowiedzenia? za mało wulgarności, patologii, schizy, oryginalności
we mnie. i obok mnie również?
nic to!
piszę, bo chcę. piszę, bo lubię układać słowa
w zdania, a zdania w wiersze. piszę, bo piszę.
piszę, bo jestem.
JoAnna Idzikowska-Kęsik, 28 IX 14
*** Agnieszka Osiecka, Rozmowy w tańcu
*obrazki z netu
Pisać każdy może... skoro daje Ci to radość? Pisz. Jeżeli komuś to nie odpowiada - nie ma przymusu czytania :)
OdpowiedzUsuńMiłego poniedziałku :)
Miłego wtorku, Aniu!
UsuńPozdrawiam!
Witaj Joasiu!
OdpowiedzUsuńJa tam lubię Twoje wiersze.
Pozdrawiam serdecznie i do siebie zapraszam.
Michał
Witaj, Michale, będę , będę, na pewno.
UsuńWiesz już chyba, jak to ze mną jest...
Ale będę!
Serdeczności!
Pisz, pisz! :)
OdpowiedzUsuńJa czytam.
I nikim sie nie zrażaj!
Pisz!
Zbieram powoli siebie, Ago, dziękuję, ze jesteś.
UsuńJa też będę, jeszcze troszkę i będę!
Obiecuję i pozdrawiam!
Wykrzyczalas Joanno, a teraz ... pisz.
OdpowiedzUsuńJestem u Ciebie po raz pierwszy, lecz
z pewnoscia nie ostatni.
Sle serdecznosci :)
Czasem trzeba wykrzyczeć, zwłaszcza, jak się tłamsi w sobie coś zbyt długo i w żaden sposób nie chce to wyjść...
UsuńDla mnie zawsze krzyk realny jest dowodem bezsilności, dlatego czasem krzyczę na piśmie...
Dziękuję, że zajrzałaś, Alenko, pozdrawiam!
Głośny krzyk ten pisany krzyk.Przeogromne ciśnienie rozpaliło Ci wnętrza.Ale nic to,bądz sobą.Skrzydła przytuliły się do ciała dając poczuć miękkość piór.
OdpowiedzUsuńPolecisz jeszcze,polecisz tu i tam :-)
Serdecznie pozdrawiam.
Polecę i wzlecę i nie spadnę tak szybko, jak niektórzy mi życzą. ;-)
UsuńSerdeczności, Ra!
Niesłychane... Prawie moje słowa!
OdpowiedzUsuń