tO NIE Ja
"Ostatecznie jestem kobietą. I bardzo mnie to cieszy".
Marilyn Monroe
wbiegła we mnie z impetem
jak gość nieproszony
nawet nie zapowiedziała wizyty
nie raczyła zapukać
zahipnotyzowała serce
bajkami krystalicznie słodkich kłamstw
otarła się o ciało jak kotka
na gorącym blaszanym dachu
wplotła we włosy
kiczowatym blaskiem jasności
przesłoniła oczy
zielonkawą impresją rzęs
wbiła się we mnie
woalką seksownego uśmiechu
nabrzmiałego pragnieniem ust
białą gołębicą ulotnych marzeń
jak drżąca struna wybrzmiała
moje nieistnienie
zachłannym niedosytem
wirującego niespełnienia
przyszpiliła jak entomolog ćmę
uzyskując jedynie wątpliwy efekt motyla
a ja poranną rosą jestestwa
pobłogosławiłam anielską tkliwością
tę moją nieczułą wyniosłą
kobiecość
JoAnna Idzikowska-Kęsik, 2011
"Ostatecznie jestem kobietą. I bardzo mnie to cieszy".
Marilyn Monroe
wbiegła we mnie z impetem
jak gość nieproszony
nawet nie zapowiedziała wizyty
nie raczyła zapukać
zahipnotyzowała serce
bajkami krystalicznie słodkich kłamstw
otarła się o ciało jak kotka
na gorącym blaszanym dachu
wplotła we włosy
kiczowatym blaskiem jasności
przesłoniła oczy
zielonkawą impresją rzęs
wbiła się we mnie
woalką seksownego uśmiechu
nabrzmiałego pragnieniem ust
białą gołębicą ulotnych marzeń
jak drżąca struna wybrzmiała
moje nieistnienie
zachłannym niedosytem
wirującego niespełnienia
przyszpiliła jak entomolog ćmę
uzyskując jedynie wątpliwy efekt motyla
a ja poranną rosą jestestwa
pobłogosławiłam anielską tkliwością
tę moją nieczułą wyniosłą
kobiecość
JoAnna Idzikowska-Kęsik, 2011
/Witkacy: Janulka, córka Fizdejki/
♡❤
Czyżby?
Czyżbym była
puchem marnym
i wietrzną istotą
nie
ja jestem
kobietą
ty
jesteś idiotą
/B-c, 1988, p.l.r., J. I., napisane z czułą dedykacją dla jakiegoś palanta/
*
Kobieta piękna, lecz pozbawiona bystrości umysłu, nie daje kochankowi
nic poza fizycznym delektowaniem się jej urodą. Brzydka, ale mądra może
do tego stopnia rozkochać mężczyznę w swojej inteligencji, że nie
pragnie on niczego ponadto. Cóż może powiedzieć mężczyzna, któremu się
trafia kobieta piękna, inteligentna i wykształcona?
[?]
*
Erotyk
jak zdążyłeś dotknąć
kobieta posiada ciało
anatomia skóry to receptory czekania
kobieta staje się Bez Sensu
w chwili kiedy jej nie dotykasz
kobieta posiada włosy
włosy służą do wplątywania rąk
poniżej zaufania kobieta ma brzuch
brzuch służy do sprawdzania delikatności palców
kobietę trzeba sobie stworzyć
dotyk po zaufaniu określić granice ciała
nieprzyzwoitości
kobietę bierze się za rękę albo z zaskoczenia
przez wiersz
kobieta wywołuje wówczas w sobie wyrzuty miłości
i trzęsienia ciała
daje Ci prawo
Epicentrum
Małgorzata Lebda
*
Portret kobiecy
Musi być do wyboru,
Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.
To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.
Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
Czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.
Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.
Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.
Naiwna, ale najlepiej doradzi.
Słaba, ale udźwignie.
Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.
Czyta Jaspera i pisma kobiece.
Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most.
Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.
Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,
własne pieniądze na podróż daleką i długą,
tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.
Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.
Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi.
Albo go kocha albo się uparła.
Na dobre, na niedobre i na litość boską
/Wisława Szymborska/
*
Kobiety
Kobietę znieść potrafię w jednym z dwóch sposobie:
Gdy ma pod sobą pościel, lub całun - na sobie.
Jaki-taki pożytek jest z niej przez dwie chwile:
Gdy kładzie się do łóżka, lub znika w mogile.
By stłumić niechęć, jaką do jej płci powziąłem,
Musi być, jedno z dwojga, ogniem lub popiołem.
/William Cartwright, tł. Stanisław Barańczak/
*
Kobieta, którą kochałeś...
Kobieta, którą kochałeś, upłynęła w listy,
spotykasz ją w szybie każdego tramwaju.
Gdy odpoczywasz pod przydrożną gwiazdą,
w ciszy zmęczeni odwagą przechodnie
przystają.
Nie śpiesz, zostaniesz zagnany w zaułek,
nie nadążą już stopom wysadzone mosty.
Daleko oknom dośpiewano światło:
to palce wydłużone w wiotką melancholię
układają Szopena w akrostych.
/Krzysztof Kamil Baczyński/
Kobieta, którą kochałeś, upłynęła w listy,
spotykasz ją w szybie każdego tramwaju.
Gdy odpoczywasz pod przydrożną gwiazdą,
w ciszy zmęczeni odwagą przechodnie
przystają.
Nie śpiesz, zostaniesz zagnany w zaułek,
nie nadążą już stopom wysadzone mosty.
Daleko oknom dośpiewano światło:
to palce wydłużone w wiotką melancholię
układają Szopena w akrostych.
/Krzysztof Kamil Baczyński/
*
Kobieta z Zachodniego Wybrzeża
Ta piękność kobieta
nosząca długie kwieciste spódnice
które lgną do jej nóg
jakby wiatr był wodą
mówi mi że tego co nazywam szałwią
nie ma.
To czarcie ziele
od lat sieje się
w swoim ogródku.
Jest ekspertem. Wyczytała
w książkach wszystkie nazwy
i używa ziół w swoich
czarach. W skorowidzu
zapisuje fazy księżyca,
kwadry i terminy siewu.
Całe życie mieszkałam
na prerii srebrną zieleń
szałwii wcierałam sobie
w skórę kruszone liście
we włosy kładłam je
na powiekach ukochanego.
Ciekawa jestem jak
ona nazwie wiatr.
Lorna Crozier
tłum. Jacek Podsiadło
Ta piękność kobieta
nosząca długie kwieciste spódnice
które lgną do jej nóg
jakby wiatr był wodą
mówi mi że tego co nazywam szałwią
nie ma.
To czarcie ziele
od lat sieje się
w swoim ogródku.
Jest ekspertem. Wyczytała
w książkach wszystkie nazwy
i używa ziół w swoich
czarach. W skorowidzu
zapisuje fazy księżyca,
kwadry i terminy siewu.
Całe życie mieszkałam
na prerii srebrną zieleń
szałwii wcierałam sobie
w skórę kruszone liście
we włosy kładłam je
na powiekach ukochanego.
Ciekawa jestem jak
ona nazwie wiatr.
Lorna Crozier
tłum. Jacek Podsiadło
Opisać kobietę od środka jest nie sposób. Na tym załamują się największe tytany literatury. Kobietę od środka opisać może tylko kobieta. Rzecz dziwna - nigdy tego nie robi.
/Witkacy/
♡❤
Wyznanie kobiety
Nie jest mi przykro, że was zawodzę
że nie jestem już ani młodą poetką
ani nawet starą dupą
Trzeci wiek mi stuknął
i nareszcie przestałam się bać
subtelnie mówiąc wszystko
mi zwisa i powiewa
powiedziałabym gdzie gdybym była facetem
na szczęście jestem kobietą z przeszłością
i niestraszne mi już spojrzenia smoków
i śliniących się satyrów
Mój hipis śpi ze mną na kocią łapę
w nocy plączemy nogi
rano opowiadamy sny
a potem patrzymy
w tym samym kierunku
8 marca 2011
/Marta Fox/
♡❤
***
Domy wznosiłem w powietrzu
gotowe do podróży
umiałem przenosić miasta,
zabiłem odległości,
lepiłem z deszczu nuty,
wywoływałem ptaki.
Lądy i morza spełniały
każde moje życzenie.
Zasypywałem cmentarze,
umarłych zmieniałem w kwiaty,
najokrutniejsze słowa
skazałem na nieistnienie.
Wszystko było prawdziwe,
chociaż zupełnie różne,
lecz nikt nie szukał więcej
dawnej dosłowności.
Pewnie potrafiłbym jeszcze
dokonać większych cudów
dla ciebie -
głupia kurewko.
/Jerzy Hordyński/
***
mój cień jest kobietą
odkryłam to na ścianie
on się uśmiechał falistością linii
i ptak bioder o zwiniętych skrzydłach
na gałęzi uśmiechu śpiewał
drzewo kwitnące
obwieszone zielonymi papugami
poprzez skrzydła
pomarańcza złota dojrzałość
słońce na kroplach połyska
w deszczu
proste i nagie drzewo
moje usta uchylone piersi
wschodzący księżyc rzęs zamigotał
i zgasł
gdy zdmuchnąłeś zapałki płomień
i oparłeś na ramionach moich dłonie
mój cień był kobietą
nim zniknął
/Halina Poświatowska/
*
Piękno
Piękno tej kobiety jest podobne
do snu współczesnego architekta:
umiar śmiałości, wzlot delikatnych linii
jak z magazynu mód dla aniołów.
Lecz kobieta zapomina i kobieta traci!
A wszystko, co zapomina i co traci,
to właśnie manuskrypt jej życia
pozostawiony mnie do nauki czytania:
teraz, kiedy umiem czytać
i unoszę głowę,
ona ucieka.
Jehuda Amichaj
tłum. Aleksander Ziemny
====
Ewo rajskiej miłości
jak mam cię zrozumieć
po latach tak długiej rozłąki?
A tyle Słońc wokół Ciebie się toczy
Piękno strumieniem twego blasku...
Naucz mnie kochać
bo nie umiem się cieszyć
ani ciałem ani duszą
Zdradź mi tajemnicę tej rozkoszy
Odkup me ciało i przywróć
niewstydliwość gestów
i czarowność pocałunków daj skosztować
Pokaż piękno subtelności...
Zostanę wtedy przy zmysłach?
Jakże bardzo pragnę...
/Wiesław Matuch/
Kobieta przed lustrem
Długo stała przed lustrem jak słońce przed wodą
powoli sczesywała ruchem na wpół sennym
z promieni włosów piętno moich dłoni ciemnych
które z jej życia wzięły pół jej życia — młodość
Iskry szpilek błyszczały w palcach jej różowych
grecką modą zdobiła profil swojej głowy
puszczając włos na czoło w złocistych meandrach
Bezwiednie to czyniła związywała włos
w gordyjski węzeł wiążąc me chęci i los
których nie umiem rozciąć mieczem Aleksandra
Tadeusz Kubiak
Mówisz do mnie moja...
Mówisz do mnie-moja-
A ja jestem niczyja- jak wiosna
co skowronkom i przebiśniegom sprzyja
-jak gwiazda- co we mgle gęstej moknie
i jest jak smutny cień brzozy
porzucony na oknie
Znajdziesz moje odbicie
we wszystkich wodach świata,
lecz gdy zanurzysz dłonie
ażeby je schwytać
przecieknie ci przez palce
poświatą księżyca...
/Helena Raszka/
Kobieta przed lustrem
Jej twarz i ciało odbijające się w lustrze
Jest przejrzystym echem jej twarzy i ciała.
Jej ciemne włosy odbijające się w lustrze
Podobne są do wielkiego ciemnego ptaka,
Który po to leci bardzo nisko nad rzeką,
Żeby połączyć swój lot z jej płynieniem.
Sądzi, że nikt jej nie widzi,
Więc z całą swobodą przegląda się w lustrze,
Nie zdając sobie sprawy, że widzi ją komoda,
Stół, fotel, szafa i lampa,
Podpatrujące każdy jej ruch,
Podobny odwiecznemu ruchowi planet.
Swoboda jej ruchów graniczy ze swobodą
Lekkiej jak czarny welon nocy.
A każde przegięcie jej ciała
Tak zespala się ze zmysłowym światłem lampy,
Jak myśl o kwiecie z myślą o pocałunku.
Jest tylko pozornie sama,
Bo ku jej kobiecości rwie się wszelka męskość,
Choćby w postaci flakonu lub dzbana.
Włodzimierz Słobodnik
Julia wariatka
Nie dziwię się waszym dobrotliwym
I pełnym pobłażliwości uśmiechom,
Tak naprawdę sprawa jest banalna,
Przynajmniej dla was, mających do dyspozycji
Fakty, którym zaprzeczyć nie można
Ale jeżeli potraficie spójrzcie na mnie
Jak na wariatkę, która stałą się Julią
O 20 lat za późno
Zobaczcie, jak unoszę ręce i piersi
Jak krzyczę z rozkoszy oparta
O balustradę swojego balkonu
Zobaczcie jak mewy wyfruwają
Z moich oczu i przynoszą ich dziki
Błysk spragnionym marynarzom
Więc pytam: czy to mało gdy
Księżyc z zazdrości zielenieje
Mężowie ukrywają przede mną swoje żony
By nie zaraziły się obłędem mojej namiętności
Czy to mało gdy pięknieję wpleciona
W jego ręce i nogi i czy to naprawdę złe
Choć na wszystko jest już
Za późno
/Marta Fox/
*
Moje prywatne CV
Odchodziły ode mnie po kolei
dziewczynka w białej sukience
do Pierwszej Komunii
uczennica w granatowym mundurku
z niebieską tarczą na rękawie
Zakochana dziewczyna
odjechała na rowerze
wioząc do lasu pistolet
Była jeszcze
studentka tajnej
wyższej szkoły dyplomatycznej
(nigdy nie została dyplomatką)
Doroślały
chociaż nigdy nie udało im się
naprawdę dorosnąć
Potem już dużo wolniej odchodziły
Osiwiała
zaczęłam pisać wiersze
o tamtych
które musiałam w sobie pochować
/Ludmiła Marjańska/
Kobieta Ikar
Kobieta-Ikar leci dłużej, bo jest lżejsza.
Powietrze ją unosi i wiatr ją chwyta pod ramię.
Wzlatuje bez nadziei, uśmiechnięta jak gejsza -
po czym spada tak ciężko jak kamień.
/Maria Pawlikowska-Jasnorzewska/
***
Z tamtą było kapryśnie i było niepewnie,
Gdy prosiłeś o serce, drwiła z ciebie płocha,
A gdy chciałeś porzucić, wzywała cię rzewnie,
Trudno ją było lubić, trzeba było kochać.
Ta nigdy nie jest zmienna i nie jest powiewna,
Ma uśmiech pogodniejszy i słowa łaskawsze,
Możesz jej ufać wiernie, nie zdradzi - rzecz pewna,
A kiedy powie słowo, dotrzymuje zawsze.
Tamta mnie opuściła, tamtej nie ma ze mną,
Ta przyszła i uściskiem objęła serdecznie,
I chociaż mi z nią dobrze i chociaż bezpiecznie,
Za tamtą mi jest smutno, za tamtą mi ciemno...
/Stanisław Baliński/
***
nie jestem starą kobietą
nie jestem młoda kobietą
jestem - pauzą
po tym co już nie wróci
przed tym co jeszcze może się wydarzyć
nie noszę się zbyt elegancko
nie jem zbyt wykwintnie
nie działam zbyt systematycznie
nie podejmuję przemyślanych decyzji
mojej głowie brakuje rozsądku
dążeniom wytrwałości
modlitwie gorliwości
moje wiersze nie są najpiękniejsze
podobno stworzona do doskonałości
jestem
kobietą w odpowiednim wieku
ciągle szukam
/Alicja Marzec/
***
Gdyby kobietę abstrakcyjnie przewiesić przez trzepaka ramę
I tak dokładnie i solidnie to zrobić, co z dywanem
To uleciałyby razem z wiatrem: obłuda, fałsz i pruderia
Zarozumialstwo i obżarstwo, pycha, egoizm, kokieteria
Te wszystkie: czemu tyle palisz?, te wszystkie: znowu piłeś
Te wszystkie: odłóż tę gazetę i znowu masła nie kupiłeś!
Te wszystkie spazmy, te migreny, te wszystkie: ach, och, mój Boże
Jaka ja jestem nieszczęśliwa, cóż ja na siebie włożę?!
I ta niedobroć, brak zrozumienia i dusza nieliryczna
I ten despotyzm, brak litości, pustość, oziębłość, niejednokrotnie erotyczna
Gdyby to wszystko gnane wiatrem jak pył i kurz uleciało
To tylko to, co miłe, dobre, nienaruszone by zostało
A więc: wrażliwość, mądrość, dobroć, czułość i nieszarzyzna
I przedsiębiorczość i subtelność czyli po prostu...
Mężczyzna?
/Andrzej Poniedzielski/
*
Kobieta
Jeszcze jest dzieckiem co lubi co chce
i kaprysi jak niesforny dźwięk
a już woła w niej dziewczyna krzyczy
kobieta o włosach cyklonu zaplątana pomiędzy
lustrem nocy a spełnieniem obietnicy świtu
(w jego słusznie wytartych dżinsach)
Mogła być Wenus z Milo albo jego muzą
(pomiędzy setką a dwudziestym papierosem)
Mogła. Tylko czas pomylił dłuta
i jej talia przepadła jak ognista lawa
Wciąż jest dzieckiem choć niepospiesznie
zrywa kartki z dni zawieruszonych
nie potrafi rozplątać łańcucha pamięci
poukładać klocków wzruszeń
Jeszcze jest dzieckiem choć nie funduje
sobie Chrystusa co niedzielę
Znów jest dzieckiem a coraz częściej
potyka się o karawan czasu
/Wiesława Barbara Jendrzejewska/
One
Rano pachną
śmietanką i kawą
w oczach mają tańczące pszczoły
z pierwszym pączkiem kwiatka na sukience
biegną zbierać
dni z kalendarza
przed wieczorem
z przekwitłych sukienek
wypełzają w zielonym zmęczeniu
i zieloną herbatą spłukują
drzewa myśli
i spraw tataraki
złe zaklęcia
spadają z nich nocą
migdał ciała wschodzi jak pełnia
i kołyszą do snu mężczyznę
harfy bioder
i palców klawisze
rano pachną
miłością i kawą
/Roma Jegor/
***
myślałam że się za mną oglądają
że mówią ale dupa idzie
aż zaczęłam przeglądać się w kałuży
i co tere-fere kuku ja z dwiema torbami
dzieciak mi słonia nakleił na żakiet
mąż utrwala schemat
powiedziałam o kurwa tak to nie będzie
dopiero mam dwie zmarszczki
idziemy do kina
sama poszłam bo w telewizji był mecz bokserski
jeszcze mi powiedział że ma dość tej mojej filozofii
a ze mnie Sokrates jest najlepszy w kuchni
i zrobiłam mu takie kino że wyłączył telewizor
zdjęłam słonia krzyżyk i żakiet
i byłam jak gwiazda filmów porno aż mi kupił kwiaty
i zrobił drugie dziecko
/Piotr Macierzyński/
*
Kobieta
Jaka piękna – sam Bóg zadrżał,
kiedy podeszła: długie ciało
jak łuk horyzontu. Czemu stworzył
ją taką? Jak to było, spytała,
nachylając się, gdybyśmy zamiast
się kłócić, podzielili go
między siebie? Zasługa jego stworzenia
niech przypadnie Tobie, mnie tylko pozwól
zająć się urządzaniem. Spojrzał jej w oczy
głęboko i zobaczył kości
przyszłych pokoleń żeglujących między
tymi wielkimi gwiazdami – ale czar wizji
był ponad siły. Tak, pomyślał, mnie wystarczy
hołd ich umysłu, ich sprawą, co zrobią
z ciałem. Włożył rękę we własny bok
i wyciągnął cierń, by upuścić
ustanowionej krwi, i tym cierniem jej
dotknął. Idź, rzekł. Odtąd zawsze nawiedzać cię będą
swoimi żądzami, a ty w zamian dasz im swoje krwawienie.
R. S. Thomas, przełożył Andrzej Szuba
***
Patrzę na tę kobietę i mam dosyć
Ledwo ją zobaczyłem i mam dosyć
Przebiegam cały scenariusz od początku do końca
I widzę że także w tym przypadku nie da się uniknąć klęski
Myślenie całkiem zaplątane
Niestety piękna
Niestety piękna
Michał Zabłocki
*
Chyba nie ma nic bardziej wypalającego i niekonstruktywnego, niż podszyta jadem rywalizacja między kobietami.
Jeśli jej ulegamy, to znak, że trzeba nad sobą mocno popracować.
[Agnieszka Dygant, z wywiadu dla pisma Twój STYL]
*
Literówka
W siódmym dniu miał naprawić wszystkie niedoróbki,
ale się zmęczył i poszedł odpocząć.
Potem zapomniał. I taka zostałam -
na pierwszy rzut oka widoczna literówka Pana Boga.
Elżbieta Lipińska
♡❤
Moje kobiety - grupa Pod Budą
Wszystko, cokolwiek się powie o kobiecie jest prawdą
Honore de Balzac
Natomiast tę pioseneczkę przypomniał mi właśnie nikt inny, jak mój tzw. mąż (tutaj uśmiecham się nieco sarkastycznie, bo to ja kiedyś mu ją dałam do posłuchania, a koleś bezczelnie sobie zapamiętał! ;-))):
♡❤
***
Wydaje mi się samym bogom równy
mężczyzna, który siadł naprzeciw ciebie,
i słowa twoje przyjmuje z zachwytem,
w oczarowaniu.
Słodkim uśmiechem budzisz w nim pragnienia
lecz w piersi mej drży serce pełne lęku,
i gdy na ciebie patrzę, głosu z krtani
dobyć nie mogę,
zamiera słowo, dreszcz przenika ciało
albo je płomień łagodny ogarnia,
ciemno mi w oczach, to znów słyszę w uszach
szum przenikający.
Oblana potem, drżąca, zalękniona
blednę jak zwiędła poszarzała trawa,
i już niewiele brak, abym za chwilę
padła zemdlona.
Ze wszystkim jednak trzeba się pogodzić
/Safona/
♡❤
I na tym koniec (?!) i... niech żyją Kobietki!
Na zdjęciach: Vivien Leigh, Marilyn Monroe, Isabelle Adjani, Ornella Muti, Nastassja Kinski, Barbara Kwiatkowska-Lass, Maria Rotkiel (psycholog), Joanna Pacuła, Charlize Theron, Emmanuelle Beart, Emily Blunt, Raquel Welch, Scrlett Johansson ,Angelina Jolie, Natalie Portman i Agnieszka Wagner: piękne kobiety, świetne aktorki.
Do poczytania: Charles Bukowski: Kobiety
Cześć :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Niezmiennie jestem oczarowany Twoimi wpisami.
Najnowszy jest wyśmienity.Z przyjemnością czytałem,słuchałem,obejrzałem.
Ładny rysunek na szczycie.
Trzymaj się zdrowo.
Przed chwilą przeszła u mnie straszliwa nawałnica-błyskawice z doniosłym grzmotem,wiatr,deszcz i grad.Po gorącym dniu było to raczej oczekiwane.Czuć przyjemne,świeże powietrze.
Dobrej nocy,pozytywnych myśli,dobrych snów :)
Cześć, ra!
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie,że przespałam dziś prawie cały dzień... ale znalazłam coś dla Ciebie (i siebie też):
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=HnRpKNbWvqs
(deep purple & led zeppelin & eric clapton & london shymphony orchestra - smoke on)
Dziękuję, że niezmiennie do mnie zaglądasz. Ja czekam już na wakacje, jestem zmęczona i nie mam weny.
Rysunek to kolaż moich dzieciaków, wszystko zrobili sami, bez żadnych moich wskazówek i jestem z nich dumna.
Moc serdeczności dla Ciebie, j.
PS
OdpowiedzUsuńChciałam dodać do notki piosenkę Maanamu pt. Jestem kobietą i właśnie przeczytałam, że umarł dzisiaj Marek Jackowski. :(((
Z największą przyjemnością dzielę się tym, co jest mi bliskie. Serdeczności :)
OdpowiedzUsuńBuziaki, dzięki, Alu!@
UsuńZaraz dodam Lennona!