xXx
Ten miesiąc jest pasywnie agresywny, labilny,
czasem podobny do brutalnie oschłego Listopada.
Mogłabym go nazwać brzydką, kapryśną, marudną
starą panną z nudnych, wiktoriańskich powieści.
Minęły: Imbolc, Dzień Świstaka i infantylne,
ale przyjemne i kolorowe Walentynki... Mijają dni -
szare, mgliste, ponure, niekiedy mroźne - oprószone
śniegiem jak lukrem błyszczącym na pączkach
w Tłusty Czwartek, którego nie zamierzam celebrować.
Brakuje mi siły na osładzanie rzeczywistości,
motywacji do działania, pisania, tworzenia wierszy
o pięknie, o cudownych, wyskakujących spod śniegu
rannikach, przebiśniegach, krokusach i fiołkach.
Tylko las mnie koi i przytula, bo ptaki przeczuwają
nadejście ciepła, skaczą po gałęziach i śpiewają coraz głośniej.
Jedynie w lesie czuję puls ziemi, powiew leciutkich,
wiosennych zefirów, które budzą się z letargu.
Czekam na pozytywną energię, dynamikę, ożywienie, światło.
Żegnam Luty z zapasem nasion, z których wyrosną
bujne, kwiatowe łąki, tak obłędnie pachnące i pełne kolorów,
że naprawdę warto było przetrwać ten cyniczny czas
i z wdzięcznością w sercu posiać nowe, niezwykle cenne,
kwiatowe życia.
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 23 II 25
Witajcie!
Przywitałam Was nowym wierszem z cyklu, który tworzę o miesiącach; zaczęłam od najgorszego - Listopada, jest to zatem czwarty wiersz tego cyklu i mam nadzieję - nie ostatni. A na zdjęciu poniżej lutowa, przemarznięta DżoAna make up free z czerwonym nosem.
W poniedziałek skończyły się ferie, laba i słodkie nieróbstwo i znowu wpadłam w kołowrotek praca - dom i naprawdę zabrakło mi czasu na blogowanie, na komentowanie, zwłaszcza, że miałam też ciekawe książki do przeczytania. W nowym semestrze czeka mnie wiele wyzwań i dużo pracy, jednak mam nadzieję, że dam radę, że będę też miała siłę na pisanie wierszy i postów na blogu.
Życzę Wam udanego tygodnia, niech już będzie cieplejszy i przedwiosenny, bo ostatnie silne mrozy u mnie były bardzo ciężkie dla zwierząt, mój psiak bardzo marzł na spacerach, mimo, że wkładałam mu sweterek i kurteczkę, ptakom nosiłam do lasu i wieszałam na krzakach kule smalcu z nasionami lnu, słonecznika i dyni, a bezdomnym kotom na opuszczonych działkach pod lasem, karmę!
Uściski i serdeczności! Na ożywienie szarości tego postu: moja nowa mikrofalówka, której nie widać, z puzderkami na przyprawy, mlecznikami, maselniczką i innymi rękodziełami z Bolesławca, a na przedostatnim zdjęciu moje nowe nabytki z 24 lutego - dwa kubaski i mlecznik, na ostatnim z 27 lutego - nie mogłam się oprzeć.
O tak, luty niechaj odchodzi, czekamy na marzec, bo już nazwa brzmi optymistycznie i kwiatów w sklepach coraz więcej.
OdpowiedzUsuńWeekend u nas pogodny i w miarę ciepły, wycieczka zaliczona:-)
Dobrego tygodnia, kochana!
U mnie też już trochę cieplej, a wczoraj u córki we Wrocławiu prawie wiosennie. I niech tak zostanie. Dobrego Joasiu! ♥️
UsuńNiech ten luty już sobie idzie precz, bo ma dla mnie zły wydźwięk i złe skojarzenia...
OdpowiedzUsuńWyjątkowo czekam na marzec z różnych względów, ale ten wzgląd wiosenny jest chyba jednym z ważniejszych.
Tą bolesławiecką ceramiką zatrzymałaś na dłużej moje spojrzenie, uwielbiam ją w postaci wszelakiej. Te wzory są zupełnie ponadczasowe...
Aha... i wcale nie masz czerwonego nosa, no... może nie aż tak bardzo :)
Buziaki niedzielne!!!
Wczoraj zawiozłam do Wro mojej dziecinie dwa nowe kubeczki, ona lubi duże, ja filiżanki i średnie kubki, ale wzory wszystkie uwielbiam. Też czekam na marzec i jak mantrę powtarzam: Każdy dzień zbliża mnie do wiosny... I niech już będzie! Uściski Kochana! ♥️
UsuńDla mnie luty nie był taki zły. Można było przeżyć.
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz; ślicznie wyglądasz.
Serdecznie pozdrawiam :)
Dziękuję Haniu, posyłam Ci serdeczne pozdrowienia!❤️
UsuńPIękny wiersz :) Zawsze mi szkoda tych kwiatów, które za wcześnie wykwitają spod śniegu. Zaraz i tak zmarzną ^^
OdpowiedzUsuńTe dzieła z Bolesławca są cudne. Słyszałam, że są bardzo popularne w Korei :)
Pozdrawiam serdecznie :)
W Korei, Chinach, Japonii. Nawet na Temu widziałam "ceramikę w stylu polskim". Pozdrawiam, dobrego nowego tygodnia! ❤️
UsuńFebruary is nearly over and we will see spring soon and that will be good. :-D
OdpowiedzUsuńYes, will be good! All the best Ananka! ❤️
UsuńLuty faktycznie ma wiele barw :)
OdpowiedzUsuńI wiele kaprysów. :) Uściski Mirko! ❤️
UsuńNie wiem dlaczego ale ta zima wlecze się dla mnie strasznie. A może nie pamiętam poprzedniej, a może było mi dobrze, bo to była pierwsza zima kiedy nie musiałam zrywać się przed świtem do pracy.
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej, cieszę się, że kończy się luty, słonko inaczej świeci ( jeśli świeci), dzień coraz dłuższy, może zrobi się wreszcie ciepło. Pójdą w odstawkę czapki, szaliki, rękawiczki i nie będzie już poszczypanych wiatrem policzków i czerwonego, cieknącego nosa:)
Ceramika piękna! Uwielbiam takie dzbanuszki, puzderka, miseczki...śliczniutkie!!!
Dobrego tygodnia Joasiu i wszystkiego miłego życzę 🤗😘
Jeszcze cztery poniedziałki "Nim przyjdzie wiosna, nim przejdą mrozy w ciszy kolebce", jak pięknie pisał Jarosław Iwaszkiewicz... Damy radę, ale mnie też ta zima bardzo się wlecze, może dlatego, że dopiero teraz dopiero doszłam do siebie po tym zapaleniu płuc? Więc życzę nam rychłej wiosenki! Uściski i moc serdeczności! ❤️
UsuńJoana aqui Fevereiro no Brasil muito quente sol de mais de 40 graus todos os dias, bjs.
OdpowiedzUsuńAdoro o sol e o verão, acho que preciso me mudar para o Brasil. Abraços! ❤️
UsuńLooks freezing cold there... I love those colourful cups and pots!
OdpowiedzUsuńOh, it's still cold, but not as frosty anymore. All the best!❤️
UsuńLuty zawsze mi się źle kojarzy, teraz do tego miesiąca doszedł i listopad...ale czekam wciąż na nowe, może bardziej słoneczne miesiące, a marzec niesie pewną nadzieję :) Serdeczności przesyłam zdrowiejąc :)
OdpowiedzUsuńJa chyba nie lubię miesięcy na L. Zdrowiej, dobrego tygodnia! ❤️
UsuńWitaj Joasiu!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za życzenia dobrego nowego tygodnia!!! Akurat w moim przypadku to właśnie w tym tygodniu chcę załatwić ważną sprawę i oby się udało. Po za tym akurat dzisiejszy dzień jest też ważnym dla mnie :)
Joasiu, pozdrawiam Cię mocno i życzę Ci też wszystkiego dobrego!
Uda się Aniu na pewno, trzymam kciuki! Moc pozdrowień i serdeczności posyłam do Ciebie.❤️
Usuńdo wierszy się nienadajesz..... tandetne garnki......
OdpowiedzUsuńWzruszająca wypowiedź, gratuluję ktosiu.
Usuńtobie za to niemożna pogratulować niczego.......
UsuńWróżka czy jasnowidz?
Usuńgej
UsuńPachnący trollem. Kiedyś był(a?) tu postać pt. kloszard - pisał(?) w podobnie durnym stylu, więc - bez odbioru, może poczytaj jak się nudzisz.
Usuńnie musisz mnie obrażać.......? może to ty śmierdzisz....?
UsuńMòsisz..... Tò pisać..... Morze stont wyPiSdalay...... W dal sinom jag mgjełka....... Do sfego pjekneuka?…......
UsuńPiękny powitalny wiersz.Przypadł mi do gustu.Zapowiedź następnych też interesująca.Ciepło pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam Eljocie! ❤️
UsuńBoa noite, amiga Joanna!
OdpowiedzUsuńTodos os meses são instáveis. E Fevereiro não foge à regra. É um misto de Inverno e Primavera.
Com constantes mutações. Lindo poema aqui partilhas.
Gostei muito, estimada amiga.
Beijinhos e feliz semana, com tudo de bom.
Mário Margaride
http://poesiaaquiesta.blogspot.com
https://soltaastuaspalavras.blogspot.com
Obrigado amigo! ❤️
UsuńBoa noite, amiga Joanna!
OdpowiedzUsuńTodos os meses são instáveis. E Fevereiro não foge à regra. É um misto de Inverno e Primavera.
Com constantes mutações. Lindo poema aqui partilhas.
Gostei muito, estimada amiga.
Beijinhos e feliz semana, com tudo de bom.
Mário Margaride
http://poesiaaquiesta.blogspot.com
https://soltaastuaspalavras.blogspot.com
Bom dia amigo Mário, muito obrigado pelas suas simpáticas palavras. Na Polónia, Fevereiro é um dos meses mais instáveis do ano, temos aqui um clima diferente do que em Portugal.
UsuńTudo de bom, abraços!❤️
Querida Joanna, precioso poema, igual que las fotos, las tazas o jarritas son un primor.
OdpowiedzUsuńAcá en Marzo entramos en el Otoño.
Abrazos y te dejo un besito mi bella amiga, que pases un feliz inicio de semana
Gracias querida Liz, te mando muchos saludos, por fin será primavera para mí en marzo. ¡Besos!❤️
UsuńTienes razón en que febrero es frio y a veces gris pero creo que uno le da color a la vida. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńPiensas bien, mi querida Judith, ¡abrazos y besos!❤️
UsuńHermosa Joanna, i love february is a month of subtle transitions, enough of the heat, enough! XD
OdpowiedzUsuńin your land the light begins to lean towards the spring. In the south, it is the transition to autumn and little by little the trees are becoming bare, seeming to draw longings in the greyish sky; but i am very glad that in Poland the snow is beginning to melt
along with the melancholy, opening the door to pink sunsets.
I love your poetry, even when translated it´s sing-song and reads with great rhythm.
Sending a warm hug, dear friend
Buziaki
🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸
Thank you, dear Karolina! I don't know what to say, but I'm very pleased that you like my poem. Best regards, I wish you a wonderful new week, hugs!❤️
UsuńYour poem and the photos from the gray February are perfect.
OdpowiedzUsuńVery nice that you put the jars with the color,
they brought life to the post.
I like that you put your own photos and not from the internet!
Have a fantastic week Joanna🌷🧡
Thank you very much for your kind words Katerina, have a wonderful week!❤️
UsuńA ja lubię i luty i listopad 🙃 Tyle się wydarza w codzienności, że na aurę narzekać nie mam już przestrzeni.
OdpowiedzUsuńJa niestety jestem jakąś meteoropatką, dobija mnie szarość, brak słońca - gasnę. ❤️
UsuńPrecioso poema
OdpowiedzUsuńMuchas gracias Maria! ❤️
UsuńWe don't really have extremes of cold here, but I do get cold at work because the air conditioners are not turned on all the time.
OdpowiedzUsuńLovely winter photos!
It's sweet of you to think of the birds and to feed them. I see you love all animals, perhaps especially cats and dogs, but really all of them.
The birds are singing in the woods here as well.
I'm a vegetarian, Ivana, I really love animals. Even the raccoons don't run away from me, I give them cat food in frosty weather. Best regards, have a good time!❤️
UsuńI didn't know you had raccoons in Poland. How sweet you made them your friends. Animals sense who love them. Yesterday I went to a nearby recreational park and as we were driving I saw the ducks, and said to my husband that we should cross the bridge to get to them. However, the ducks started swimming towards us as soon as they saw our car and they were on our side of the river before we got out of the car. I knew they recognize our faces and come to us, but I didn't know they recognize our car. I'm very bad with cars, I never remember who has what car and when people wave me from the car, I never know who said hello. I cannot even tell the difference between most cars- but ducks obviously can.
UsuńI live near the Lower Silesian Forests, I don't know where the raccoons appeared here, but they are there. They have beautiful faces and are very fast, they eat cat food.
UsuńDucks are beautiful and wise creatures, I also have the impression that they recognize me when I go to the forest, when I leave them lettuce, cabbage and carrot flakes.
And I think it's true that animals sense people instinctively and gravitate towards those who like and respect them.
Have a wonderful Sunday, I don't know anything about cars either! I'm just driving.❤️
Por aquí, en el sur, lo llamamos "febrerillo loco", precisamente por sus continuas locuras de cambios de tiempo.
OdpowiedzUsuńUn abrazo, amiga
¡Un nombre muy interesante! ¡Gracias y un saludo amigo!❤️
UsuńJoAnna, what a beautiful poem you wrote about February. I love spring the most. And my favorite month is April, although I was born in February.
OdpowiedzUsuńWhat wonderful dishes you have. So bright and beautiful!
Thank you dear Irina, all the best! ❤️
UsuńHello dear JoAnna.
OdpowiedzUsuńFebruary was also very cold here all those days and with a lot of wind, but last week it felt like spring, one day it was still two degrees and the day after it was thirteen degrees, a big difference, but that happens more often in the Netherlands.
Fortunately, spring is almost here.
I wish you a beautiful new week.
Greetings Irma
Dear Irma, thank you so much! All the best and kisses for you! ❤️
UsuńJa tam patrzę trochę inaczej, bo w lutym już dni są coraz dłuższe i już jakoś lepiej funkcjonuję, zaraz marzec i już w ogóle będzie pięknie, o ile śnieg nas nie przysypie :)
OdpowiedzUsuńAsiu, to jest właśnie dobre, że każdy patrzy inaczej. Uściski! ♥️
UsuńLuty już się kończy, a wiosna coraz bliżej... Wszystkiego dobrego! :)
OdpowiedzUsuńI git, że już marzec. Uściski! ♥️
UsuńAinda bem que Fevereiro é o mês mais curto do ano.
OdpowiedzUsuńQue venha depressa o Março e a Primavera.
Boa semana amiga JoAnna.
Um beijo.
Olá, caro amigo Jaime! Obrigado pelo seu comentário! Bom fim de semana e um lindo março! Cumprimentos.♥️
Usuńdla mnie luty to miesiąc serduszek:D
OdpowiedzUsuńOj też! Uściski! ♥️
UsuńJoasiu nareszcie piszesz znowu wiersze super kochna . Nie lubię lutego ani marca bo mam jakieś dziwne nastroje gorsze niż jesienią i jestem zmęczona po zimie. Buziaki kochana papa
OdpowiedzUsuńJoanna Pralinka pisała buziaki 💋
UsuńMarzec jest już w miarę OK, choć też bywa kapryśny.
UsuńWiem, Kochana, poznaję zawsze, ale może jakoś się zaloguj? Buziaki i serdeczności i mimo wszystko - pięknego marca! ♥️
UsuńHello,
OdpowiedzUsuńI loved your poem about February, I don't like this month because although Spring is already showing itself, it's still cold at the end of the day! Not that snowy cold! I loved that pop of color with the crockery you showed us, they brought life to this grey post!
I wish you a great week and hope everything is well with you! Hugs
Thank you very much Marisa! I wish you good weekend and beatiful March! ♥️
Usuń
OdpowiedzUsuńYour poems are so true and particularly beautiful in this truth.
You are a beautiful woman, very special inside and out. <3
Hugs
Thank you dear Andrea, I wish you good and nice weekend! ♥️
UsuńCiekawy pomysł z wierszami chociaż przyznam że osobiście lubię wszystkie, nawet te pozornie smutne i szare myślę o nich jak o odpoczynku, który mnie przygotowuje na wiosnę, lato i złotą jesień. Jest mi dobrze, spokojnie i nic nie muszę ale to przywileje związane z wiekiem. Garnuszkom też bym się nie oparła 👍🌹❤️
OdpowiedzUsuńPisałam w nocy na telefonie i coś poszło nie tak, chodziło mi o to, że lubię wszystkie miesiące.
UsuńWitaj Elu, znalazłam też wiersze o kwietniu i sierpniu, więc baza jest. :)
UsuńA co do tej małej pomyłki, to nawet nie zauważyłam, wiem, że lubisz wszystkie pory roku i miesiące. Ja w sumie też - oprócz LISTOPADA. :DDDD Choć i on ma swój osobliwy urok. Uściski Kochana, dobrego weekendu! ♥️
UsuńMusimy jakoś przepędzić już ten sezon przygnębienia, z tego co zauważyłam na blogach większość z nas nie może sobie poradzić z ciągnącą się zimą 😉 każdy jest smunty, przygnębiony, bez motywacji i nadziei na lepsze jutro.. każdy wyczekuje wiosnę, ja zresztą podobnie 😃 wiosno przyjdź już, błagam 🙏
OdpowiedzUsuńJuż niedługo i będzie wiosenka, już i tak jest lepiej. Posyłam Ci pozdrowienia i uściski! ♥️
UsuńWiersz, Joasiu, taki bardzo nostalgiczny, oddający idealnie nastroje lutego...
OdpowiedzUsuńOstatnio chyba lubię zimę. Trochę śnieżnych i mroźnych dni, a w domu ciepło. Można bez wyrzutów sumienia rozsiąść się z książką albo robótką...
Lubię podziwiać Twoją kolekcję ceramiki, jej przepiękne kolory i wzory to sama radość !
Pozdrawiam serdecznie
Mnie biała zima nie przeszkadza, nie cierpię tej skisłej, mglistej, szarej aury, która wzmaga moją nostalgię. Robótki u mnie to ostatnio bransoletki z minerałów, z pięknych kamyczków, ale rzadko mam na to czas, najczęściej koloruję książeczki z mandalami. Ceramika - już nie mam na nią miejsca, mimo dużego metrażu. Uściski i pozdrowienia Izo! ♥️
UsuńCudowna ta ceramika . Oby marzec był bardziej słoneczny :) ❤️
OdpowiedzUsuńOby był cudny! Uściski Julio! ♥️
UsuńPiękny wiersz. Obyś miała całe zatrzęsienie tych kwiatowych żyć na wiosnę, aby pachniały Ci i cieszyły twoje oczy.
OdpowiedzUsuńZdjęcie bez makijażu świetne!
Dbaj o siebie w tym pracowym kołowrotku, zwłaszcza, że jesteś po chorobie.
Pozdrówki! 🌿
Dziękuję! Już się nie mogę doczekać, aż "zasieje Asia mak". Już czuję tę energię wiosennego natchnienia. Uściski! Cudnego weekendu! ♥️
UsuńWitam Joasiu!!! Miło czytać Twój piękny wiersz. Oddałaś w nim szarość tego miesiąca i nadzieję, że wiosna już w drodze. Dziwna jest teraz zima i nieprzewidywalna. Dlatego wszyscy czekamy na lepsze dni. U nas wreszcie wczoraj pokazało się słońce i od razu ptaki śpiewają już wiosennie. Wychodzą z ziemi pierwsze zwiastuny wiosny. Odczarowałaś szarość kolorami Twojej cudnej kolekcji. Ta ceramika jest tak piękna i ponadczasowa. Może kiedyś uda się jeszcze odwiedzić sklep. Ale moja córka, będąc na wakacjach latem zrobiła zakupy w sklepie online. Ja też o tym myślę. Joasiu dbaj o siebie, bo jak piszesz masz wiele zajęć. Życzę Ci, by słoneczne dni dodały Ci sił i serdecznie pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękny komentarz Janeczko. Jest już marzec, gonię dni, dużo mam pracy, dużo też spaceruję, bo to dodaje mi sił. Pozdrawiam mocno i serdecznie! Uściski, udanego weekendu. ♥️
UsuńWitaj! Muszę przyznać, że Twoja ceramiczna kolekcja wygląda niezwykle ciekawie i kolorowo. 😍 Na pewno korzystnanie z Bolusiów to sama przyjemność. :)) Luty jest krótki i kończy zimę, która w sumie przeleciała mi nie wiadomo kiedy. Życzę Ci, aby wyczekiwana przez większość wiosna przyniosła wiele dobrych zdarzeń I inspiracji. Do miłego!😉🤗
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu, pozdrawiam! 🍀🌹🌞
UsuńPrzepiękna ceramika. U mnie już jest wiosna, mam nadzieję, że do ciebie też szybko przyjdzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Muchas gracias y Abrazos Joanna! 🍀🌼🌺🌹
UsuńWiersz pięknie oddaje moje uczucia. Dziś tłusty czwartek, który olałam, czekam z utęsknieniem na wiosnę...
OdpowiedzUsuńNie jadam takich zapychaczy. Niech już będzie ta wiosna! 🍀🌼🌺
UsuńAle pięknie ośnieżone u ciebie :D
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Angelika
Już na szczęście minął mróz i śnieg - jest lepiej, jaśniej i cieplej. Dobrego! ❤️
Usuńnasrał bym do garnka.....
OdpowiedzUsuńNiesamowita czynność.
UsuńNota bene - może idź z bogiem czy diabłem na inne podwórko wypisywać głupoty.
nasrał bym ci do garnka tego w niebieskie kwiaty........ do masdelnicy to prawie jak krem z orzecha....... zrobił bym to pod drzewem w śniegu..... a potem podgrzał w mikrofali........... lubię taki smrodek..... ty też lubisz...?? bo jesteś moją bratnią duszą kochana.....
UsuńPrzestają mnie bawić te bzdety, to ostatni twój komentarz na moim blogu. Bez odbioru.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Usuńbeautiful photos, thank you
OdpowiedzUsuńThank you Yeliz! ♥️
UsuńNie lubię stycznia, luty daje już nadzieję na wiosnę.
OdpowiedzUsuńWspaniały wiersz, cudowna ceramika i piękna Ty!
Pozdrawiam Joasiu!
Dziękuję Kochana Kingo, oby ta wiosna przyszła szybko, póki co u mnie dziś pada i jest tylko 4'C, ale i tak coraz bliżej! Uściski! ♥️
UsuńLuty potrafi przytłoczyć człowieka... dobrze, że już minął. Mam nadzieję, że marzec przyniesie więcej słońca, bo czas na pobudkę - naturo!!!
OdpowiedzUsuńNabytki piękne:) Pozdrawiam serdecznie Joasiu:)
Tak, Aniu, ja też się cieszę, że przetrwa,lam ten luty. Teraz czas na życie wiosenne, nareszcie!♥️
Usuń