Translate

25 marca 2017

"Tego roku jest znowu wiosna, wiosna niesłychanie znajoma, dlaczego więc poezja dławi się własnym oddechem" ***





plagiat


motto: "Życie nie obawia się popełniać plagiatu".

Halina Poświatowska 

nareszcie nastała kolejna wiosna
kopia miliarda poprzednich
czas o którym namiętnie i natrętnie
zawodzą poeci

słoneczne drżenie słów serc i snów
panoszy się nie zważając na fakt
że w Australii właśnie gości jesień
a delfiny w rafie koralowej
nieustannie pływają z wiośnianą gracją

zbyt ciemne oczy pewnej kobiety
lśnią figlarnymi iskrami
jeszcze chce kochać czuć zatracić się
w dotyku  pocałunkach rozbuchanych emocjach

i tylko jedno burzy fascynujące uniesienia

wszędobylski rosół ta wstrętna tłusta
 woda z jesienną przywiędłą marchewką
 puszcza do niej zezowate oczka
drażni mdłym zapachem niezawinionych śmierci

odpływa w otchłań niesiona myślą
o niezniszczalnej samotności
kalce wszystkich życiowych klęsk
zakotwiczonych w wiosennej scenerii


JoAnna Idzikowska - Kęsik, 25 III 17

***cytat w tytule notki, Halina Poświatowska
* obrazy z netu, ostatni autorstwa Severine'a Pineaux



23 komentarze:

  1. Kocham wiosnę :)

    http://przystanek-klodzko.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również. :)
      Już dzisiaj nawet podziwiałam w lesie
      zawilce,
      jeszcze parę dni i zrobi się biała polana - cudo!

      Usuń
    2. A mnie jest wszystko jedno... Im piękniej robi się na świecie, tym gorzej się czuję.

      Usuń
    3. Ja się cieszę ze słonka i każdego napotkanego kwiatka, jak murzynek z blaszki. :)
      Kocham wiosenkę. :)))

      Usuń
    4. Kiedyś też kochałam. Dzisiaj piękno świata i cudza radość są tylko tłem, na którym jeszcze bardziej jaskrawo widać wszystko, co boli.

      Usuń
    5. Życie to zmiany, ciągłe, dynamiczne, więc jeszcze na pewno coś się zmieni u Ciebie.

      Usuń
    6. Co się miało pozmieniać, to się pozmieniało - na gorsze. Na pozytywne zmiany nie mam szans.

      Usuń
    7. Masz, tylko musisz chcieć w nie uwierzyć.

      Nie, nie bełkoczę.
      Ja to wiem.

      Usuń
    8. Nie twierdzę, że bełkoczesz, ale twierdzę, że nie wiesz. Rzeczy, o których mowa, są niemożliwe do spełnienia.

      Usuń
    9. Szkoda. :(

      Mimo wszystko, mam nadzieję, że będzie u Ciebie lepiej. <3

      Usuń
    10. Miej. Miej ja za mnie, bo ja nie mam. Tym bardziej na wiosnę...

      Usuń
    11. Skoro pod moim komentarzem ta dyskusja, to pozwolę sobie odpowiedzieć - trzymam się z daleka od negatywnie myślących ludzi, bo tacy potrafią zatruć innym każdy dzień... Nie wiem, kim jesteś Frau Be, ani co Cię spotkało, ale... też wydarzyło się obok mnie wiele zła,smutku i tragedii, ale to nie powód, żeby siać wokół defetystyczny nastrój!

      Usuń
  2. Wiosna, ach to ty... Lubię ten czas, bardzo lubię. Pozdrawiam miło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tak cudownie, że serce rośnie.
      Kocham wiosnę, lato i wczesną jesień. :)
      Pozdrawiam, Zbyszku.

      Usuń
  3. Witaj Joasiu.
    Wiosna to pora radosna, a bywa, że i miłosna...
    Już się nie mogę jej doczekać w pełnej krasie.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam mieszane uczucia co do wiosny. Z jednej strony bardzo lubię kiedy po szarościach,uśpieniu przyrody budzi się nowe-zielone, fiołkowe, żółte -każdy nowy zielony pączuszek cieszy i raduje.Myślę wtedy, że życie jest piękne :) Z drugiej strony, zdaję sobie sprawę, że przybywa mi kolejna "wiosenka", a to już ciszy mniej ;)W sumie wiosna fajna jest, dni dłuższe, słońce przygrzewa,ptaki śpiewają i wiją gniazda,nie trzeba ubierać się zimowo,czyli jest dobrze:) Podoba mi się bardzo Twój wiersz JoAsiu, piszesz o wiośnie ale bardzo przypadł mi do gustu/spodobał się, bo jednocześnie podkreślasz, że nadejście wiosny jest co roku takie samo, a Ty chciałabyś czegoś innego, ja wiem? Jakiejś niespodzianki, nie tylko kwiatuszków, motyli i zachwytów nad tym typu "och i ach", czegoś nowego.Fantastyczny jest fragment o rosole- to on właśnie ,według mnie, pokazuje jaka jest nudna i powtarzająca się pora nadchodzącej wiosny. Pozdrawiam i ...cieszmy się tą wiosną, liczmy ile szczęśliwych godzin wykuka kukułka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rosól, idę ulicą w niedzielę z psem i praktycznie z każdego okna
      CZUJĘ go.
      Nie znoszę, bo mam uraz z dzieciństwa, gdy rodzice kupowali dla mnie
      zabite gołębie i z tego robili mi - rzekomo leczniczy - rosołek.

      Alergię mam nadal, a wiosnę kocham mimo wszystko, bo to ona właśnie daje nadzieję...
      Jednak daje też zapowiedź jesieni, również, zbliżającej się jesieni życia...
      I tak to jest, a dusza wciąż młoda i wciąż chce więcej...

      Jaskółek jeszcze u mnie nie ma, to one są dla mnie prawdziwą oznaką wiosny,
      ale jest coraz piękniej i cieplej.

      Serdeczności i szczere pozdrowienia, dziękuję, że jesteś, że zaglądasz. :)

      Usuń
  5. Tej wiosny-
    kochaj,czuj i zatrać się w dotyku,pocałunkach,rozbuchanych emocjach.
    Niech Cię porwą dreszcze uniesienia z niezniszczalnej samotności.
    Pozwól odejść w niepamięć wszystkim życiowym klęskom.
    Żyj,po prostu żyj, ufając i kochając.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta wiosna jest-
      i ważne, że jest.
      A ja nie jestem podmiotem lirycznym
      tego wiersza.

      Jednak staram się, jak mogę żyć, jeść, kochać a nawet się modlić. :))

      Wszelkiego dobra, Jurku, pozdrawiam!

      Usuń
  6. Nie mogłam doczekać się wiosny, ale cierpliwie na nią czekałam i teraz każdy kwiatek mnie rozczula. Wczoraj widziałam zwariowanego cytrynka, który szalał miedzy moją działką a sąsiadki. Czyż jest coś piękniejszego?
    Chyba każdy poeta, prawdziwy czy też niedzielny, pisze o miłości na wiosnę, ale tylko Ty potrafisz zakończyć miłość nieapetycznym rosołem, co mnie rozbawiło.
    Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, mnie też cieszy każdy kwiat, każda oznaka wiosny.
      Uwielbiam!
      Cytrynki, rusałki pawiki - już widziałam nawet na ulicy, wśród samochodów!
      Cuda!

      A rosól to mój prawdziwy uraz z dzieciństwa, moja córcia czasem mnie prosi o niego,
      gotuję, a jakże, ale nigdy nie wezmę do ust - taka karma. :)))

      Wszelkiego dobra!!!

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)

ŚWIEŻYNKI